Barwy szczęścia odc. 3239: Łukasz straci pracę przez Agnieszkę? Jej gorące zdjęcia w bieliźnie doprowadzą do KATASTROFY!

Co jest w stanie zrobić mężczyzna, gdy jego ukochana zasypuje go gorącymi zdjęciami prosto z przymierzalni? W 3239 odcinku „Barw szczęścia” Łukasz Sadowski stanie przed wyborem, który może zniszczyć jego karierę i pozycję w redakcji „Szoku”. Agnieszka, bawiąc się jego emocjami, rozpali jego zmysły do czerwoności, a on, zaślepiony pożądaniem, popełni błąd, którego konsekwencje będą opłakane. Jedna chwila zapomnienia może kosztować go wszystko, o co tak długo walczył. Czy to koniec jego kariery?

Wyobraź sobie – siedzisz w biurze, próbujesz skupić się na pilnych zadaniach, a na telefonie co chwilę lądują coraz odważniejsze zdjęcia kobiety, dla której tracisz głowę. Najpierw niewinna sukienka, potem… sama bielizna. Łukasz nie będzie w stanie oprzeć się tej pokusie. Rzuci wszystko, byle tylko znaleźć się w ramionach Agnieszki. Ale ta chwila zapomnienia będzie miała swoją cenę. W redakcji czeka na niego tykająca bomba w postaci wściekłego szefa, a to dopiero początek kłopotów, które na siebie ściągnie. Przekonajcie się, jak jedna igraszka doprowadzi do prawdziwego dramatu!

Gorąca pokusa w środku dnia. Łukasz rzuca wszystko dla Agnieszki!

Dzień w redakcji „Szoku” zapowiadał się zupełnie normalnie. Terminy goniły, praca wrzała, a Łukasz Sadowski, jako redaktor naczelny, próbował utrzymać wszystko w ryzach. Nagle jego spokój został zburzony przez serię powiadomień w telefonie. To Agnieszka postanowiła umilić mu dzień, wysyłając zdjęcia z przymierzalni, gdzie wybierała kreację na ich następną randkę. Początkowo niewinne fotki w sukienkach szybko pobudziły wyobraźnię Sadowskiego, który z trudem mógł oderwać od nich wzrok. „Jak ja mam pracować?” – napisał do niej, nie zdając sobie sprawy, że tylko dolewa oliwy do ognia.

Agnieszka, czując, że ma go na haczyku, postanowiła pójść o krok dalej. Jej figlarna odpowiedź: „A co, nie możesz się skupić?”, była zaledwie preludium do tego, co miało nadejść. Chwilę później na ekranie telefonu Łukasza pojawiły się zdjęcia, które sprawiły, że jego serce zabiło mocniej. Ukochana pozowała w samej bieliźnie, a Sadowski poczuł, że dłużej nie wytrzyma. To był cios, który ostatecznie złamał jego silną wolę. Ostrzegł ją, że jeszcze jedno takie zdjęcie, a rzuci wszystko i pojedzie do Włocławka. Oczywiście, Agnieszka nie mogła się oprzeć i wysłała kolejne, przypieczętowując jego los.

Decyzja zapadła w mgnieniu oka. Rozpalony do czerwoności Łukasz nie myślał już o obowiązkach ani konsekwencjach. Wezwał do siebie swojego zastępcę, Modrzyckiego, i rzucił mu krótkie polecenie. Kłamstwo przyszło mu z zatrważającą łatwością. Stwierdził, że musi pilnie „jechać w teren zbierać materiały”, bo ma dość siedzenia za biurkiem. Zdziwiony Modrzycki przyjął polecenie, a Sadowski, nie oglądając się za siebie, wybiegł z redakcji, gnając na spotkanie z namiętnością, która, jak się okaże, będzie miała bardzo gorzki smak.

Sielanka zamienia się w koszmar. Kłopoty czyhają na każdym kroku!

Ledwo Łukasz zniknął za drzwiami, w redakcji pojawił się cień nadchodzącej burzy – Kornel. Szef, widząc po raz kolejny nieobecność swojego redaktora naczelnego, wpadł w furię. Gdy Modrzycki powtórzył mu wyuczoną formułkę o „pracy w terenie”, miarka się przebrała. Jezierski nie zamierzał dłużej tolerować takiego zachowania. W jego głowie zaczął kiełkować plan zastąpienia Sadowskiego na stałe. „Naczelny ma kierować redakcją, a nie odwalać zwykłą dziennikarską robotę!” – grzmiał wściekły, dając jasno do zrozumienia, że cierpliwość mu się skończyła.

Tymczasem Sadowski, nieświadomy wiszącej nad nim gilotyny, przeżywał właśnie chwile uniesienia. Spotkanie z Agnieszką przerosło jego najśmielsze oczekiwania. Zabrał ją na spontaniczny wypad do lasu, gdzie mogli cieszyć się tylko sobą. „Poczułam się znów jak nastolatka, to było cudowne” – szeptała zachwycona Agnieszka, pod wrażeniem jego romantycznego zrywu. Oboje zapomnieli o całym świecie, oddając się beztroskiej sielance, nie wiedząc, że los już szykuje dla nich kolejną, znacznie mniej przyjemną niespodziankę.

Idylla nie trwała jednak długo. W drodze powrotnej ich plany pokrzyżowała proza życia – złapali gumę. Gdy Łukasz zabrał się za wymianę koła, Agnieszka przypadkiem natknęła się na jego portfel. Jej uwagę przykuł stary paragon z Włoch, który natychmiast obudził w niej demony zazdrości. Błyskawicznie sielankowy nastrój prysł jak bańka mydlana. W jednej chwili Łukasz z bohatera romantycznej eskapady stał się podejrzanym, który musi się gęsto tłumaczyć. Tym samym Sadowski znalazł się w potrzasku – z jednej strony czekał na niego rozwścieczony szef gotów go zwolnić, a z drugiej zazdrosna partnerka, która zgotuje mu piekło. Czy uda mu się wyjść z tych tarapatów obronną ręką?

Kolejne streszczenia