Barwy szczęścia, odcinek 3254: Cierpliwość Grażyny się skończy! Wanda przekroczy granicę, wychwalając zmarłego męża-gwałciciela – ZDJĘCIA

W nadchodzącym 3254. odcinku serialu „Barwy szczęścia” próba odbudowy relacji między Grażyną a Wandą zakończy się fiaskiem. Mimo wcześniejszych napięć, Grażyna (Kinga Suchan) zdecyduje się odwiedzić Wandę (Maja Barełkowska) w jej nowym mieszkaniu, licząc na spokojne spotkanie. Niestety, wizyta przybierze dramatyczny obrót, gdy wdowa po Henryku (Zbigniew Suszyński) ponownie zacznie idealizować zmarłego męża, całkowicie ignorując fakt, że był on gwałcicielem Grażyny. To bolesne doświadczenie zmusi kobietę do nagłego wyjścia i głębszej refleksji nad całą sytuacją, w którą zamieszany jest również Tomasz (Jakub Sokołowski).

W 3254. odcinku serialu „Barwy szczęścia” Grażyna zdecyduje się dać Wandzie kolejną szansę.

Po burzliwych wydarzeniach, które nastąpiły po śmierci Henryka, relacje między Grażyną a Wandą na chwilę się unormowały. Wydawało się, że wdowa w końcu zrozumiała krzywdę, jakiej doznała Grażyna. Gdy Kępska zaprosi ją do swojego nowego mieszkania, Wiracka postanowi przyjąć zaproszenie. Swoją decyzję wyjaśni przyjaciółce Madzi (Natalia Sierzputowska), tłumacząc, że wybaczyła Wandzie i współczuje jej samotności. Decyzja ta jest również podyktowana faktem, że Tomasz wyjaśnił matce, iż Grażyna nie miała nic wspólnego z planem pozbycia się ubrań Henryka.

Madzia pozostanie sceptyczna wobec postawy przyjaciółki. Przypomni Grażynie, że wybaczanie to jedno, ale dbanie o własny komfort psychiczny to drugie. Zasugeruje, że Wanda prawdopodobnie wiedziała o czynach swojego męża, co czyni spotkania z nią ryzykownymi emocjonalnie. Grażyna odeprze jednak te argumenty, twierdząc, że unikanie Kępskiej mogłoby zostać odebrane jako forma odwetu, a tego chciała uniknąć. Z wiarą w dobre intencje uda się na spotkanie.

„Barwy szczęścia”, odcinek 3254: Wizyta w nowym mieszkaniu Wandy zakończy się bolesnym rozczarowaniem.

Początkowo wizyta będzie przebiegać w spokojnej atmosferze. Szybko jednak okaże się, że Wanda niczego się nie nauczyła i nie potrafi uszanować uczuć swojego gościa. Kępska ponownie wpadnie w dobrze znaną mantrę, zaczynając wychwalać pod niebiosa zmarłego Henryka. Z całkowitą beztroską będzie opowiadać o jego zaletach, ignorując fakt, że zwraca się do kobiety, którą jej mąż bestialsko skrzywdził.

Dla Grażyny będzie to cios prosto w serce. Słuchanie peanów na cześć swojego oprawcy sprawi, że zrobi jej się niedobrze. Kobieta zrozumie, że jej cierpliwość i chęć pojednania zostały zignorowane w najbardziej okrutny sposób. Nie mogąc dłużej znieść tej sytuacji, nagle pożegna się i opuści mieszkanie Wandy, pozostawiając ją w zdumieniu. To bolesne spotkanie uświadomi Grażynie coś bardzo ważnego na temat jej relacji z Kępskimi, a swoje wnioski przedstawi później w rozmowie z Tomaszem.

Kolejne streszczenia