W 3266 odcinku serialu Barwy szczęścia Dominika (Karolina Chapko) po raz pierwszy otrzyma realny, twardy dowód, że Sonia (Weronika Nockowska) nie tylko cierpi w relacji z Robertem (Paweł Ławrynowicz), ale jest wystawiana na przestępczą przemoc ze strony Bazylowa (Andrzej Szeremeta). Dzięki Darkowi Janickiemu (Andrzej Niemyt) Dominika zobaczy nagrania z osiedlowego monitoringu, na których bandyta regularnie wchodzi nocami do mieszkania Stefaniaka na Pod Sosnami. To odkrycie kompletnie zmieni kierunek, w jakim patrzy na zachowanie Soni i jej luki w pamięci – i stawia Dominikę w sytuacji, w której musi działać zanim będzie za późno.
W Barwach szczęścia odcinek 3266 Dominika zaczyna krok po kroku rozumieć zależność pomiędzy Stefaniakiem a Bazylowem
Dominika już od dłuższego czasu niepokoi się sytuacją Soni. Ślady przemocy na jej ciele, rozchwianie emocjonalne, problemy syna Soni Mateuszka (Filip Kowalewicz) – wszystko to układało się w ponury obraz toksycznej i niebezpiecznej relacji z Robertem. Stefaniak wpływał na Sonię na wielu poziomach: psychicznie, emocjonalnie i materialnie. Do tego celowo zranił Mateuszka ujawniając mu informacje, które miały zostać przed nim ukryte, by go ochronić. Dla Dominiki to było sygnałem, że granice zostały przekroczone już dawno temu.
Jednak nawet wtedy nie była w stanie podejrzewać, że Robert posuwa się jeszcze dalej i sprowadza do mieszkania osoby gotowe wykorzystać Sonię, gdy ta pozostaje bezbronna. Dopiero teraz rozumie, że luki pamięci Soni to nie jedynie objaw stresu czy traumy, ale mogą mieć źródło w celowym działaniu.
W Barwach szczęścia odcinek 3266 Darek decyduje się pokazać Dominice nagranie, które dokumentuje pojawianie się bandziorów w mieszkaniu Roberta
Darek, zaniepokojony nocnymi hałasami i dziwnymi gośćmi pojawiającymi się u Stefaniaka, próbuje najpierw uzyskać wyjaśnienia od samej Soni. Nie dostaje jednak żadnej konkretnej odpowiedzi – Sonia nie jest w stanie niczego wytłumaczyć, nie pamięta, nie kojarzy, nie wie.
Dlatego postanawia zwrócić się do Dominiki. Nagranie z monitoringu, jakie jej pokazuje, zmienia wszystko w kilka sekund – oto widać na nim Bazylowa. Dawnego klienta Soni. Mężczyznę, którego Dominika zna z imienia, twarzy i kontekstu. Kogoś, kto przychodzi noc w noc do mieszkania Roberta jak do własnego miejsca pracy.
Darek szukał potwierdzenia, że przesadza. Tymczasem Dominika dostaje odpowiedź, która sprawia, że mechanizm układanki staje się brutalnie prosty i jasny.
W Barwach szczęścia odcinek 3266 Dominika wie już, że Sonia nie jest tylko prześladowana – jest wystawiana na przemoc
W tym momencie Dominika rozumie, że Sonia najprawdopodobniej nie pamięta, bo ktoś celowo doprowadza ją do stanu całkowitej nieświadomości. Rozumie też, że Robert działa z pełną premedytacją i że Bazylow nie pojawia się tam przypadkiem. To konkretne, zaplanowane działanie. I że Sonia sama nie będzie w stanie wyjść z tego koszmaru.
Pytanie brzmi tylko jedno – czy Dominika zdąży zrobić coś na czas, zanim Stefaniak i Bazylow pójdą o krok dalej? Odpowiedź poznamy w kolejnych grudniowych odsłonach Barw szczęścia.