Barwy szczęścia, odcinek 3271: Kodur przesłucha Darka i Karola po zabójstwie Stefaniaka! Ich zeznania pogrążą ofiarę, ale czy uratują Sonię? – ZDJĘCIA

W nadchodzącym 3271 odcinku „Barw szczęścia” śledztwo w sprawie zabójstwa Stefaniaka (Paweł Ławrynowicz) nabierze tempa. Po aresztowaniu Soni (Weronika Nockowska), która jest główną podejrzaną, inspektor Kodur (Oskar Stoczyński) skupi się na przesłuchaniu kluczowych świadków. Na celownik weźmie Darka (Andrzej Niemyt) i Karola (Jan Wieczorkowski), którzy jako pierwsi znaleźli ciało denata. Ich zeznania rzucą nowe światło na mroczne sekrety ofiary, jednak dla jednego z nich rozmowa z policjantem stanie się źródłem ogromnych wyrzutów sumienia.

W 3271 odcinku „Barw szczęścia” Darek i Karol złożą zeznania, które ujawnią prawdę o agresywnej naturze Stefaniaka.

Inspektor Kodur rozpocznie dochodzenie od rozmowy z właścicielem mieszkania, Jaworskim (Jacek Kałucki), jednak ten nie będzie w stanie dostarczyć żadnych istotnych informacji. Kluczowymi świadkami okażą się Darek i Karol, którzy jako sąsiedzi zjawili się na miejscu zbrodni jeszcze przed przyjazdem służb. Karol zrelacjonuje Kodurowi, jak znaleźli leżącego na podłodze Stefaniaka. Przyzna, że nie podjął próby reanimacji, ponieważ było już za późno – cios został zadany prosto w serce i mężczyzna nie żył.

W trakcie przesłuchania Darek nie będzie w stanie ukryć targających nim emocji. Wyzna, że od dłuższego czasu czuł, że w mieszkaniu sąsiadów dzieje się coś złego, ale nie spodziewał się tak tragicznego finału. Opowie o głośnych imprezach i o tym, że kilkukrotnie próbował rozmawiać z Sonią. Zauważył, że kobieta była wiecznie wystraszona i wyglądała na nieobecną. Jego słowa sprawią, że Janicki zda sobie sprawę, iż tej tragedii można było uniknąć, gdyby zareagowali wcześniej.

Relację Darka uzupełni Karol, który przypomni sobie o agresywnych zachowaniach Stefaniaka. Opowie o sytuacji, której był świadkiem – gwałtownej kłótni denata z jego poprzednią partnerką, Wandą (Beata Fido). Kobieta uciekła z mieszkania, a Stefaniak siłą próbował ją zatrzymać na klatce schodowej. Co więcej, to właśnie Darek pomagał wówczas Wandzie i jej synowi uwolnić się od toksycznego partnera, co potwierdza, że przemocowy charakter Roberta nie był tajemnicą.

„Barwy szczęścia”, odcinek 3271: Sonia wyzna Kodurowi całą prawdę, ale brak dowodów postawi ją w beznadziejnej sytuacji.

Zeznania Darka i Karola okażą się dla Kodura bardzo wiarygodne, zwłaszcza gdy inspektor potwierdzi, że Stefaniak miał już na koncie wyrok. Po zebraniu tych informacji podziękuje mężczyznom i poprosi ich o złożenie formalnych zeznań na piśmie, po czym wróci na komendę, by skonfrontować się z główną podejrzaną.

Podczas przesłuchania Sonia zdecyduje się wyznać Kodurowi całą, wstrząsającą prawdę. Opowie ze szczegółami, jak Stefaniak usypiał ją oraz jej syna Mateuszka, a następnie wydawał ją w ręce gangsterów. Wskaże Bazylowa (Andrzej Szeremeta) i jego ludzi jako sprawców, którzy ją bezdusznie wykorzystywali.

Niestety, słowa Soni nie znajdą pokrycia w dowodach. Jedyny dowód jej niewinności – ukryta kamera w ramce na zdjęcia – uległ zniszczeniu. Co gorsza, przesłuchiwany przez Kodura Bazylow wszystkiego się wyprze. Z zimną krwią zrzuci całą winę na zmarłego Stefaniaka, twierdząc, że to on był jedynym organizatorem procederu. W tej sytuacji Sonia pozostanie bezbronna, a jej los będzie zależał wyłącznie od tego, czy inspektor uwierzy jej na słowo.

Kolejne streszczenia