Barwy szczęścia, odcinek 3272: Wyniki sekcji zwłok pogrążą Sonię! Czy to koniec nadziei na uniewinnienie? – ZDJĘCIA

W nadchodzącym odcinku serialu „Barwy szczęścia” sytuacja Soni (Weronika Nockowska) stanie się krytyczna. Po tragicznym starciu, w wyniku którego zginął Robert Stefaniak (Paweł Ławrynowicz), kobieta zostaje aresztowana pod zarzutem zabójstwa. Choć działała w szoku po odkryciu spisku, jaki uknuł przeciwko niej Robert z Bazylowem (Andrzej Szeremeta), kluczowy dowód jej niewinności – nagranie z ukrytej kamery – został zniszczony. Mimo że jej przyjaciółka Dominika (Karolina Chapko) zapewnia jej pomoc adwokata, Klemensa (Sebastian Perdek), nowe, druzgocące odkrycie może przekreślić wszystkie szanse na uniewinnienie.

W 3272 odcinku „Barw szczęścia” zniszczony dowód i aresztowanie stawiają Sonię w dramatycznej sytuacji

Wszystko zacznie się od momentu, gdy Sonia obejrzy nagranie z kamery, którą wcześniej ukryła w ramce na zdjęcia. Materiał wideo ujawni przerażającą prawdę o tym, co Robert robił jej w zmowie z Bazylowem. Wstrząśnięta odkryciem kobieta skonfrontuje się ze Stefaniakiem, a ich gwałtowna kłótnia przerodzi się w tragiczną w skutkach walkę. Niestety, Robert nie przeżyje tego starcia.

Na miejscu zjawia się komisarz Marcin Kodur (Oskar Stoczyński), który aresztuje Sonię i osadza ją w areszcie. Zrozpaczona Dominika, świadoma powagi sytuacji, niezwłocznie angażuje w sprawę Klemensa, licząc, że jego umiejętności prawnicze pomogą przyjaciółce. Problem polega na tym, że najważniejszy dowód – nagranie demaskujące działania Stefaniaka i Bazylowa – uległ zniszczeniu, a bez niego Soni będzie niezwykle trudno udowodnić, że działała w afekcie i samoobronie.

W serialu „Barwy szczęścia” odcinek 3272 przyniesie druzgocące wyniki sekcji zwłok, które podważą wersję Soni

Śledztwo nabiera tempa, a komisarz Kodur postanawia przesłuchać Bazylowa, którego Sonia obciążyła w swoich zeznaniach. Gangster jednak wszystkiego się wypiera, zrzucając całą winę na zmarłego Roberta, co stawia kobietę w jeszcze gorszym świetle. Prawdziwy cios nadchodzi jednak z zupełnie innej strony. Patolog przeprowadzający sekcję zwłok Roberta Stefaniaka przedstawia opinię, która staje się gwoździem do trumny dla wersji Soni.

Zgodnie z raportem, na ciele zmarłego nie znaleziono śladów walki ani obrażeń wskazujących na to, by się bronił. To odkrycie całkowicie podważa linię obrony opartą na działaniu w samoobronie i sugeruje, że Sonia mogła zaatakować z premedytacją. Dla śledczych jej opowieść przestaje być wiarygodna, a kobieta z ofiary staje się główną podejrzaną o morderstwo z zimną krwią.

Dodatkowym obciążeniem staje się jej przeszłość kryminalna i wyrok za kradzież. Wszystkie poszlaki zaczynają układać się w niekorzystny dla niej obraz, a prokurator zyskuje mocne podstawy, by postawić jej zarzut zabójstwa. Czy w tej sytuacji nawet najlepszy adwokat zdoła ją uratować przed wieloletnim wyrokiem?

Kolejne streszczenia