W 3281. odcinku „Barw szczęścia” Józefina (Elżbieta Jarosik) przekona się, że dla wymiaru sprawiedliwości może być tylko jedną z wielu stron sprawy, a nie wyłącznie skrzywdzoną ofiarą Andrzeja (Leon Charewicz). Podczas konfrontacji na komisariacie emocje wezmą górę do tego stopnia, że kobieta usłyszy ostrzeżenie, iż sama może skończyć w areszcie.
W tym samym czasie na policyjnym korytarzu pojawią się kolejne poszkodowane przez oszusta kobiety, a wśród nich Walczewska (Małgorzata Puzio), która stanie się dla Dżo niespodziewanym oparciem. Jej wsparcie doda Józefinie odwagi, ale w następnych odcinkach doprowadzi też do coraz mroczniejszych myśli o zemście, które w 3282. epizodzie bohaterka spróbuje przekuć w realny, szokujący plan.
Policyjna konfrontacja z Andrzejem uświadamia Józefinie, że jej oprawca nie czuje skruchy, a prawo może potraktować ją równie surowo jak jego
Józefina, przygotowywana przez Natalię (Maria Dejmek) do konfrontacji z Andrzejem, liczy, że zobaczy przed sobą człowieka przynajmniej odrobinę zawstydzonego tym, co zrobił. Dowiaduje się, że na policję zgłosiło się już kilka innych kobiet oszukanych przez tego samego mężczyznę, co daje jej poczucie, że wreszcie nie jest z tym dramatem sama. Mimo to stres związany z ponownym spotkaniem z dawnym narzeczonym jest ogromny, a oczekiwanie na komisariacie tylko potęguje napięcie.
Gdy wreszcie staje z nim twarzą w twarz, przeżywa gorzkie rozczarowanie. Andrzej – zamiast spuścić wzrok czy okazać chociaż cień skruchy – zachowuje się arogancko i z wyższością. Bezczelnie komentuje wygląd Józefiny, szydząc z niej w prostacki sposób i dając jasno do zrozumienia, że ani trochę nie żałuje wyrządzonych krzywd. Dla Dżo to ostateczny dowód, że człowiek, którego kiedyś kochała, nie był wart ani chwili jej uczuć.
Upokorzona i roztrzęsiona kobieta nie potrafi opanować gniewu. Na obelgi Andrzeja reaguje gwałtownie, wykrzykując mu w twarz, że jest podłym draniem. W pewnym momencie rusza w jego stronę z uniesionymi rękami, gotowa wymierzyć mu sprawiedliwość na własną rękę. Dopiero interwencja strażnika powstrzymuje ją przed fizycznym atakiem.
To właśnie wtedy Józefina po raz pierwszy słyszy, że granica została niebezpiecznie przekroczona. Funkcjonariusz ostrzega ją wprost, że jeśli jeszcze raz spróbuje użyć siły, zostanie pociągnięta do odpowiedzialności i może sama trafić do aresztu. Dla kobiety, która przyszła na komisariat jako ofiara, następuje bolesne zderzenie z rzeczywistością: emocje nie zwalniają jej z przestrzegania prawa, nawet jeśli naprzeciwko stoi ktoś, kto zniszczył jej życie.
Andrzeja cała sytuacja bawi. Myśl, że jego ofiara mogłaby wylądować za kratkami, działa na niego wręcz rozrywkowo. Świadomość, że zdołał doprowadzić ją na skraj wytrzymałości, jest dla niego kolejnym, okrutnym zwycięstwem. To tylko pogłębia wrażenie, że nie ma w nim ani odrobiny empatii czy skruchy.
Po druzgocącym upokorzeniu Józefina znajduje niespodziewaną sojuszniczkę w Walczewskiej, która pomaga jej skierować gniew przeciwko Andrzejowi, a nie samej sobie
Po brutalnym spotkaniu z Andrzejem Józefina jest w rozsypce. Emocje z komisariatu przeradzają się w poczucie winy i wstyd – zamiast obwiniać oszusta, zaczyna krytykować przede wszystkim siebie. Uważa, że była naiwna, ślepa, „głupia”, że dała się omamić człowiekowi, który od początku nastawiony był wyłącznie na wyłudzenie pieniędzy.
W tym trudnym momencie na jej drodze pojawia się Walczewska, jedna z innych pokrzywdzonych kobiet. Ona również została przez Andrzeja okradziona i emocjonalnie wykorzystana, więc doskonale rozumie stan, w jakim znajduje się Dżo. Zamiast ją oceniać, staje po jej stronie i podkreśla, że to nie ofiary powinny się wstydzić, tylko sprawca.
Rozmowa z Walczewską staje się dla Józefiny ważnym punktem zwrotnym. Nowa znajoma jasno artykułuje to, czego Dżo wciąż nie potrafi do końca przyjąć – że mają pełne prawo domagać się dla Andrzeja kary i „oddania” tego, co im zrobił. Wspólne doświadczenie krzywdy zacieśnia między kobietami więź, a z poczucia osamotnienia rodzi się poczucie wspólnoty i rosnącej determinacji.
Zawiązujący się sojusz ofiar oszusta sprawia, że Józefina zaczyna inaczej patrzeć na własną historię. Zamiast tylko rozpamiętywać swoją łatwowierność, coraz bardziej koncentruje się na tym, jak skutecznie doprowadzić do ukarania Andrzeja. Ta zmiana perspektywy będzie jednak miała również ciemniejszą stronę, bo narastająca chęć odwetu zacznie wypierać chłodną ocenę sytuacji.
Zapowiedź kolejnego odcinka ujawnia, że rosnąca żądza zemsty popycha Józefinę do niebezpiecznego planu wobec Andrzeja, który przeraża nawet jej najbliższych
W 3282. odcinku, bezpośrednio po wydarzeniach z komisariatu, narastająca frustracja Józefiny przerodzi się w coś znacznie groźniejszego niż słowne wybuchy. Bohaterka umówi się na spotkanie z Celiną (Orina Krajewska) i zdecyduje się na szokujące wyznanie: zacznie rozważać fizyczne „usunięcie” Andrzeja za murami więzienia. Nie wierzy, że wymiar sprawiedliwości naprawdę wymierzy mu karę adekwatną do wyrządzonych krzywd.
Józefina przypomni, że gdyby nie zdecydowane działania Rawiczów, Andrzej w ogóle nie stanąłby przed polskim wymiarem sprawiedliwości – siedziałby spokojnie w Dubaju, uwodząc kolejne kobiety i okradając je z majątku. To przekonanie o bezkarności oszusta staje się dla niej usprawiedliwieniem coraz bardziej radykalnych pomysłów. W jej oczach „sprawiedliwość” zaczyna oznaczać coś zupełnie innego niż oficjalne procedury.
Celina jest jednak przerażona skalą tej przemiany. Choć widzi, jak bardzo Józefina cierpi, zdecydowanie odrzuca propozycję udziału w jakimkolwiek planie fizycznej zemsty. Trudno jej uwierzyć, że spokojna dotąd Dżo mogłaby posunąć się tak daleko. Słyszy jednak w odpowiedzi, że tak naprawdę wcale jej nie zna – słowa, które tylko podkreślają, jak gwałtownie bohaterka przesuwa swoje granice.
Narastająca obsesja na punkcie ukarania Andrzeja nie umyka uwadze bliskich. Natalia i Cezary (Marcel Opaliński), zamiast cieszyć się, że sprawa oszusta posuwa się naprzód, zaczynają martwić się o stan psychiczny Józefiny. Jej radykalne deklaracje budzą w nich tak poważny niepokój, że w rozmowach zaczyna pojawiać się nawet dramatyczny pomysł ubezwłasnowolnienia Dżo – jedyny, w ich ocenie, sposób na to, by ją powstrzymać, zanim zrobi coś nieodwracalnego.
Widzowie zobaczą więc w 3281. odcinku „Barw szczęścia”, emitowanym w piątek 19 grudnia 2025 o godz. 20.05 w TVP2, nie tylko brutalne zderzenie Józefiny z jej oprawcą na komisariacie, ale też początek wyjątkowo mrocznego etapu w jej życiu, który w kolejnym epizodzie przybierze jeszcze bardziej niepokojący wymiar.









