W najnowszym, 3286. odcinku „Barw szczęścia” emocje sięgną zenitu, a wielka amerykańska przygoda Asi i Huberta zawiśnie na włosku w najmniej oczekiwanym momencie! Kiedy wydawało się, że buntowniczego Emila udało się wreszcie spakować i zmusić do podróży, Sokalską dopada nagła i niepokojąca dolegliwość, która może przekreślić absolutnie wszystko. Czy to zwykły wirus, czy może organizm kobiety wysyła jej rozpaczliwe sygnały ostrzegawcze przed podróżą za ocean, której podświadomie wcale nie chce?
Sytuacja robi się niezwykle napięta, bo gorączka rośnie z minuty na minutę, a Pyrka zaczyna podejrzewać, że prawda o stanie zdrowia jego ukochanej jest zupełnie inna, niż wszystkim się wydaje. To, co wydarzy się tuż przed wylotem, może na zawsze zmienić losy tej pary i sprawić, że zostaną w Polsce na dobre, ku wielkiej radości małego Emila. Musicie sprawdzić, co tak naprawdę dolega Asi i czy Hubert zdoła uratować ich wspólne marzenia – czytajcie dalej, bo szczegóły tej afery wbijają w fotel!
Karma wraca do Asi? Bunt Emila to był dopiero początek problemów
Wszystko wskazuje na to, że los bywa niesamowicie przewrotny i lubi płatać figle w najmniej odpowiednich momentach, o czym boleśnie przekona się Sokalska. Jeszcze chwilę temu Asia walczyła jak lwica, by zmusić swojego syna do wyjazdu, ignorując jego błagania o pozostanie w Polsce ze względu na pierwszą miłość. Kobieta była nieugięta i postawiła na swoim, nie zważając na to, że Emil chciał zostać pod opieką Agaty i Ignacego, byle tylko być blisko swojej ukochanej Poli.
Teraz jednak role się odwracają w szokujący sposób, a fani serialu mogą zacząć się zastanawiać, czy to nie jest swego rodzaju kara za jej upór i bezwzględność wobec uczuć syna. W 3286. odcinku, gdy walizki będą już niemal zapięte, a bilety wydrukowane, Asia nagle poczuje się fatalnie i dostanie wysokiej gorączki. Wygląda na to, że wszechświat wysyła jej bardzo wyraźny sygnał stop, który może pokrzyżować te ambitne, rodzinne plany.
Zamiast cieszyć się na myśl o nowym życiu w USA, cała rodzina stanie przed ogromnym dylematem, a atmosfera w domu zgęstnieje do granic możliwości. Choroba uderza znienacka i jest na tyle poważna, że wizja wielogodzinnego lotu za ocean staje się wręcz nierealna dla osłabionej kobiety. Czyżby Asia miała wypić piwo, które sama nawarzyła, a jej organizm postanowił solidaryzować się ze zbuntowanym Emilem?
Hubert odkrywa szokującą prawdę! To wcale nie jest zwykła grypa?
Najciekawsze w tym wszystkim jest jednak to, jak na całą sytuację zareaguje Hubert, który przecież doskonale zna swoją narzeczoną i potrafi czytać z niej jak z otwartej księgi. Pyrka, zamiast od razu wzywać karetkę czy szukać silnych leków przeciwgrypowych, zacznie uważnie przyglądać się objawom ukochanej. Szybko dojdzie do wniosku, że ta nagła gorączka nie ma podłoża wirusowego, a jej przyczyna leży głęboko w psychice przerażonej kobiety.
Hubert postawi diagnozę, która może zaskoczyć wielu widzów – według niego Asia wcale nie złapała infekcji, ale paraliżuje ją paniczny strach przed lataniem samolotem! To zjawisko psychosomatyczne potrafi wywołać realne objawy chorobowe, w tym wysoką temperaturę, drgawki i ogólne rozbicie organizmu. Jeżeli jego przypuszczenia się potwierdzą, para stanie przed murem, którego nie da się przeskoczyć zwykłą tabletką przeciwbólową czy syropem.
Czy w tak krótkim czasie uda im się opanować nerwy i przekonać organizm Asi, że podróż w przestworzach jest bezpieczna i konieczna? Pyrka będzie musiał wejść w rolę terapeuty i wykazać się anielską cierpliwością, by uspokoić roztrzęsioną partnerkę. Jeśli jednak lęk okaże się silniejszy niż rozsądek, ich marzenia o „American Dream” mogą pęknąć jak mydlana bańka, zanim jeszcze zdążą dojechać na lotnisko.
Ostateczna decyzja na wagę złota. Czy fatum nad wylotem zwycięży?
Wszyscy zadają sobie teraz pytanie, czy ta seria niefortunnych zdarzeń to po prostu zbieg okoliczności, czy może jasny znak od losu, że wyjazd do USA jest fatalnym pomysłem. Przeszkody mnożą się jedna po drugiej – najpierw problemy z paszportem, potem wielki bunt zakochanego Emila, a teraz tajemnicza niemoc samej organizatorki całego zamieszania. Można odnieść wrażenie, że jakaś niewidzialna siła robi wszystko, by zatrzymać Hubertę i Asię w Polsce.
Dla Emila taki obrót spraw byłby oczywiście spełnieniem marzeń i najpiękniejszym prezentem, jaki mógłby otrzymać od losu w tej beznadziejnej sytuacji. Chłopak z pewnością po cichu liczy na to, że mama nie wyzdrowieje na czas i lot zostanie ostatecznie odwołany. Jego radość kontrastuje jednak z dramatem dorosłych, którzy zainwestowali w ten wyjazd mnóstwo energii, pieniędzy i nadziei na lepszą przyszłość.
Czy Hubert zaryzykuje zdrowie ukochanej i spróbuje wsadzić ją do samolotu mimo fatalnego samopoczucia, czy jednak zdrowy rozsądek weźmie górę nad ambicjami? W 3286. odcinku „Barw szczęścia” przekonamy się, czy miłość i wsparcie Pyrki wystarczą, by pokonać demony Asi. Jedno jest pewne – ten odcinek dostarczy nam tylu emocji, że sami poczujemy się, jakbyśmy mieli gorączkę









