Czy to już koniec przyjaźni na planie „M jak miłość”? Atmosfera za kulisami popularnego serialu zrobiła się gęstsza niż kiedykolwiek, gdy Katarzyna Cichopek, bez żadnych ogródek, postanowiła publicznie wypomnieć Dominice Kachlik… zdradę! Wszystko rozegrało się na oczach kamer, a fani przecierali oczy ze zdumienia, słysząc, co padło z ust serialowej Kingi. Napięcie sięgnęło zenitu, gdy powrócił temat skandalicznego pocałunku z nie tym bratem Zduńskim, co trzeba. Czy serialowe dramaty przeniosły się do prawdziwego życia?
Wszystko zaczęło się od niewinnie zapowiadającego się nagrania, w którym aktorki miały odpowiedzieć na kilka luźnych pytań. Nikt nie mógł przewidzieć, że ta zabawa zamieni się w prawdziwą konfrontację, która na nowo rozgrzeje emocje widzów. Kiedy poruszono drażliwy temat serialowych mężów, braci Mroczków, puszka Pandory została otwarta. Na jaw wyszły dawne urazy i szokujące pomyłki, o których niektórzy woleliby zapomnieć. Czy to tylko niewinne żarty, a może w każdym żarcie kryje się ziarno prawdy? Zostańcie z nami do końca, aby poznać kulisy tej zaskakującej wymiany zdań.
Pomyłka czy celowe działanie? Kulisy szokującego pocałunku
Pamiętacie ten moment, który wstrząsnął wszystkimi fanami sagi rodu Mostowiaków? To był jeden z najgłośniejszych skandali minionego sezonu „M jak miłość”. Podczas hucznie zakrapianej imprezy weselnej u Gutowskich, Franka, żona Pawła Zduńskiego, dała się ponieść emocjom i… pocałowała jego brata bliźniaka, Piotrka! Widzowie zamarli, a w sieci rozpętała się prawdziwa burza. Czy góralka naprawdę posunęła się do zdrady z mężem swojej szwagierki?
Dla Pawła był to cios prosto w serce. Jego wyczulenie na punkcie wierności żony sięgnęło absurdu. Zduński nie chciał słyszeć żadnych wyjaśnień i od razu założył najgorszy scenariusz. W jego głowie zrodziła się wizja pełnoprawnego romansu, a jego zazdrość doprowadziła go do podejrzeń, że Franka mogłaby nawet zajść w ciążę z jego własnym bratem! Ta spirala oskarżeń i nieufności na długie tygodnie zdominowała wątek Zduńskich, trzymając widzów w nieustannym napięciu.
Na szczęście, jak to w serialach bywa, prawda w końcu wyszła na jaw. Okazało się, że całe zamieszanie było wynikiem niefortunnej pomyłki. Franka, będąc pod wpływem alkoholu, po prostu pomyliła identycznie wyglądających braci. Do niczego więcej nie doszło, a pocałunek był jedynie incydentem bez głębszego podłoża. Mimo to, wspomnienie tej niezręcznej sytuacji wciąż unosi się nad rodziną Zduńskich, a jak się okazuje, także nad aktorkami wcielającymi się w ich role.
Niewinne pytanie rozpętało burzę. Cichopek nie odpuszcza!
Za kulisami najnowszego sezonu „M jak miłość” atmosfera jest zazwyczaj luźna i pełna śmiechu. Twórcy serialu postanowili wykorzystać ten fakt i nagrać serię krótkich filmików, w których gwiazdy odpowiadają na te same pytania. Tym razem na „przesłuchanie” wzięto Katarzynę Cichopek i Dominikę Kachlik. Początkowo wszystko szło gładko – aktorki ze śmiechem opowiadały o swoich preferencjach, zdradzając, że obie kochają plażę, ale różnią się w podejściu do kina czy ulubionych zwierząt.
Wszystko zmieniło się, gdy padło to jedno, kluczowe pytanie: „Czy zdarza wam się mylić mężów?”. Na twarzach aktorek pojawiło się lekkie zakłopotanie, ale szybko obróciły sytuację w żart. Obie zgodnie przyznały, że bez problemu odróżniają Marcina i Rafała Mroczków. Jednak Cichopek nie zamierzała na tym poprzestać. Wykorzystała okazję, by wbić swojej koleżance z planu małą szpilę, wracając do tematu, który wciąż budzi ogromne emocje.
To właśnie serialowa Kinga bezlitośnie przywołała wątek zdrady Franki z jej serialowym mężem, Piotrkiem. Widać było, że temat wciąż jest żywy, a Cichopek z uśmiechem, ale i nutą prowokacji, przypomniała o skandalicznym pocałunku. Atmosfera na moment zgęstniała, a fani, oglądający nagranie, mogli poczuć to napięcie. Czyżby aktorka miała żal do swojej koleżanki za ten fabularny zwrot akcji? To pytanie zawisło w powietrzu, sprawiając, że wszyscy z zapartym tchem czekali na odpowiedź Dominiki Kachlik.
Franka nie pozostała dłużna! Prawda o relacjach aktorek
Dominika Kachlik, zaskoczona bezpośrednim przywołaniem tematu zdrady, nie dała się jednak zbić z pantałyku. Zamiast się tłumaczyć, przeszła do kontrataku! Z równie szerokim uśmiechem, co jej poprzedniczka, natychmiast przypomniała Kindze, że ona również nie jest bez winy. Wypomniała Cichopek, że przecież jej bohaterka także ma na koncie pocałunek z nie swoim mężem – Pawłem! Ten zwrot akcji kompletnie rozładował sytuację.
Okazało się, że cała ta „afera” i „publiczne oskarżenia” to nic innego, jak mistrzowsko odegrana scena dwóch aktorek, które doskonale czują się w swoim towarzystwie. Obie wybuchnęły śmiechem, pokazując, że mają do siebie i do swoich serialowych perypetii ogromny dystans. Ta wymiana zdań udowodniła, że ich relacje poza planem są znakomite, a wzajemne przekomarzanie się jest tylko dowodem na łączącą je sympatię.
Ta zakulisowa scenka to prawdziwa gratka dla fanów „M jak miłość”. Pokazuje, jak bardzo skomplikowane i zabawne potrafi być życie na planie, gdzie granice między fikcją a rzeczywistością czasem się zacierają w najmniej oczekiwanych momentach. Jedno jest pewne – choć na ekranie Kinga i Franka przeżywają dramaty, w prawdziwym życiu Katarzyna Cichopek i Dominika Kachlik tworzą zgrany duet, który potrafi obrócić każdy potencjalny skandal w świetną zabawę.