To koniec pewnej epoki w „M jak miłość”! Rodzina Budzyńskich, niegdyś pełna ciepła i miłości, teraz zostanie pozbawiona dzieci. Andrzej znów zapomina o własnym potomstwie – najpierw syn, teraz córka. Czy Magda wytrzyma tę samotność?
Jeśli myślałeś, że w „M jak miłość” widziałeś już wszystko, przygotuj się na prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Nowy sezon przynosi drastyczne zmiany, które wywrócą życie Budzyńskich do góry nogami. Ich dom stanie się pusty – dosłownie i w przenośni. Pytanie, które ciśnie się na usta: jak daleko posunie się Andrzej w swoim zapomnieniu?
Z każdą minutą nowego odcinka napięcie rośnie. Tajemnice z przeszłości, nieoczekiwane decyzje i brak kontaktu z dziećmi – wszystko wskazuje na to, że Andrzej i Magda zmierzają ku dramatycznemu rozstaniu z przeszłością. A może… ktoś nowy pojawi się w ich życiu? Sprawdź, co tak naprawdę wydarzy się w odcinku 1837!
Andrzej Budzyński zapomniał o własnym synu – kim naprawdę jest Piotruś?
Choć trudno w to uwierzyć, Andrzej Budzyński nie wspomina nawet o swoim biologicznym synu. Piotruś, dziś już dorosły 22-latek, nigdy nie poznał prawdy o swoim pochodzeniu. A przecież ta historia zaczęła się jeszcze lata temu, gdy dawna kochanka Andrzeja – Edyta Bielak – ukryła przed nim fakt, że jest w ciąży.
Prawda wyszła na jaw, gdy chłopiec miał 10 lat, ale nawet wtedy Budzyński nie zdobył się na odwagę, by powiedzieć Piotrusiowi, że jest jego ojcem. Zamiast tego – milczenie, dystans i brak kontaktu. Mimo że zgodził się na widywanie się z synem, z czasem całkowicie odpuścił. Ostatnia próba spotkania miała miejsce w 2014 roku, ale nawet wtedy nie udało mu się polecieć do USA.
Dla Andrzeja Piotruś po prostu przestał istnieć – jakby nigdy nie był częścią jego życia. Czy to oznacza, że Budzyński nie potrafi być ojcem? A może nie chce mierzyć się z konsekwencjami dawnych decyzji?
Córka znika z życia Andrzeja – Ania odchodzi na dobre z „M jak miłość”?
Niestety, historia powtarza się także w przypadku Ani, córki Marty, którą Andrzej wychowywał od najmłodszych lat. Choć przez lata tworzyli zgraną rodzinę, teraz Ania znika z serialu – i z życia ojczyma. Wyjazd na studia do Amsterdamu był początkiem końca ich relacji.
Co gorsza, ostatnie spotkanie Ani z Andrzejem w 1836. odcinku „M jak miłość” było zaledwie przelotne. Podczas ślubu Marty i Jacka nie zamienili ze sobą nawet słowa. Ich silna więź została całkowicie zerwana. Widzowie są zszokowani – czy to naprawdę wszystko, co zostało z tej relacji?
W nowym sezonie Ania najprawdopodobniej nie pojawi się już na ekranie. Nie będzie powodu, by wracała do Polski – matka wyjechała do Włoch, a Andrzej zdaje się kompletnie o niej zapominać. Czy to kolejna porażka Budzyńskiego jako ojca?
Budzyńscy bez dzieci – co dalej z Magdą i Andrzejem w „M jak miłość”?
Nowy sezon serialu pokazuje wyraźnie – dom Budzyńskich opustoszeje. Magda i Andrzej zostaną sami, bez dzieci, które kiedyś wypełniały ich życie radością. Piotruś – zapomniany. Ania – wyjechała. Maciek – adoptowany syn Magdy – pojawia się tylko sporadycznie. A Nadia? Nawet ona zniknie z Grabiny!
Dima, Nadia i Julia wyprowadzili się do Warszawy. Tym samym siedlisko, które jeszcze niedawno tętniło dziecięcym śmiechem, teraz jest puste i ciche. Dla Magdy to potężny cios – przez lata budowała rodzinę, której już nie ma. I choć wciąż utrzymuje kontakt z Maćkiem, to tylko Andrzej wydaje się nie zauważać, co się dzieje.
Czy to oznacza, że w życiu Budzyńskich pojawi się nowe dziecko? Może zdecydują się na adopcję? A może ten rozdział jest już zamknięty? Jedno jest pewne – widzowie muszą przygotować się na emocjonalne zawirowania i kolejne, niespodziewane decyzje Magdy i Andrzeja.
Czy Andrzej Budzyński przegra wszystko? „M jak miłość” nie oszczędza bohaterów
Patrząc na ostatnie wydarzenia, trudno nie odnieść wrażenia, że Andrzej Budzyński jest w trakcie powolnego upadku jako ojciec, mąż i człowiek. Brak kontaktu z dziećmi, emocjonalne wycofanie i zamknięcie w sobie – to wszystko prowadzi do coraz większego dystansu między nim a Magdą.
Widzowie nie mogą wyjść z szoku – mężczyzna, który przez lata uchodził za odpowiedzialnego, troskliwego i opiekuńczego, nagle zniknął. Zamiast niego pojawił się ktoś chłodny, zdystansowany i emocjonalnie nieobecny. Czy to efekt trudnych przeżyć? A może coś jeszcze przed nami ukryto?
Nowy sezon z pewnością przyniesie odpowiedzi – i jeszcze więcej pytań. Czy Andrzej się opamięta? Czy Magda podejmie decyzję o rozstaniu? Czy do ich życia wkroczy ktoś nowy? Jedno jest pewne – dramaty dopiero się zaczynają!