M jak miłość: Błyskawiczny poród Kasi! Urodzi córkę Jakuba, a kłamstwo nareszcie wyjdzie na jaw? – ZDJĘCIA

W nadchodzących odcinkach „M jak miłość” widzowie będą świadkami jednego z najbardziej wyczekiwanych momentów – porodu Kasi (Paulina Lasota). Szczęśliwe chwile związane z narodzinami córki zostaną jednak przyćmione przez sieć kłamstw, w którą uwikłała się bohaterka. Choć to jej obecny partner, Mariusz (Mateusz Mosiewicz), jest przekonany, że zostanie ojcem, prawda jest zupełnie inna. Biologicznym ojcem dziecka jest bowiem były mąż Kasi, Jakub Karski (Krzysztof Kwiatkowski), który wciąż nie ma pojęcia, że został oszukany. Zbliżający się termin porodu stanie się bombą z opóźnionym zapłonem, która może zniszczyć misternie budowaną iluzję.

„M jak miłość”, odcinek z porodem Kasi, zostanie wyemitowany na początku 2026 roku, tradycyjnie o godz. 20:55 w TVP2.

W nowych odcinkach „M jak miłość” Kasia urodzi córkę, a jej skomplikowana sytuacja stanie się jeszcze bardziej napięta

Wydarzenia w serialu nabiorą tempa, gdy Kasia niespodziewanie zacznie rodzić. Choć akcja porodowa ma być błyskawiczna, wszystko wskazuje na to, że dziecko przyjdzie na świat zdrowe i o czasie. Na świecie pojawi się dziewczynka, która jest owocem miłości Kasi i Jakuba. Mimo to przy porodzie obecny będzie Mariusz, nieświadomy prawdy i przekonany, że to on za chwilę zostanie ojcem.

Zdjęcia z planu serialu zdradzają, że tuż po narodzinach córki Kasia będzie wciąż trwała w swoim kłamstwie. Pierścionek na jej palcu sugeruje, że jej związek z Mariuszem do samego końca będzie wydawał się stabilny. Tymczasem Jakub, przekonany o fałszywych wynikach testu na ojcostwo, pozostanie z boku, nieświadomy, że właśnie urodziło się jego dziecko.

W „M jak miłość” termin porodu może zdemaskować kłamstwo Kasi na temat ojcostwa jej dziecka

Największym zagrożeniem dla tajemnicy Kasi okaże się matematyka. Aby przekonać Mariusza, że to on jest ojcem, bohaterka musiała skłamać na temat daty poczęcia, a co za tym idzie – zaawansowania ciąży. W serialowej rzeczywistości dziecko urodzi się jednak po pełnych dziewięciu miesiącach, a termin porodu będzie zgodny z prawdziwym momentem zapłodnienia.

Ta rozbieżność może okazać się kluczowa. Można się spodziewać, że zarówno Mariusz, jak i Jakub zaczną po narodzinach dziewczynki łączyć fakty. Niezgodność między terminem porodu a opowieścią Kasi może sprawić, że obaj mężczyźni wreszcie odkryją, jak bardzo zostali przez nią zmanipulowani. Wszystko wskazuje na to, że narodziny dziecka, zamiast scementować nowy związek Kasi, staną się początkiem końca jej wielkiego kłamstwa.

Kolejne streszczenia