Nikt nie spodziewał się, że za fasadą sympatycznego sąsiada kryje się potwór. Darek Hoffman z „M jak miłość” już wkrótce zrzuci maskę, a jego prawdziwe, przerażające oblicze wstrząśnie widzami. To, co zgotował własnej żonie, woła o pomstę do nieba, a teraz na jego celowniku znalazła się niczego nieświadoma Kinga Zduńska! Czy ulubienica widzów podzieli los jego poprzedniej ofiary?
Jesienne odcinki hitu TVP2 przyniosą odpowiedzi na pytania, które do tej pory pozostawały w sferze domysłów. Prawda o mrocznej przeszłości Hoffmana wyjdzie na jaw, a jej źródłem będzie osoba, która zna go najlepiej i boi się go najbardziej. Co tak naprawdę stało się z matką Sary? Jaką perfidną metodę stosuje Darek, by niszczyć kobiety? Przygotujcie się na szokujące wyznania, które rzucą nowe światło na wydarzenia z poprzedniego sezonu i ujawnią, jak blisko tragedii była Kinga. To historia, od której nie będziecie mogli się oderwać.
Złe przeczucia Marysi. Od początku wiedziała, że Hoffman to zły człowiek!
Kobieca intuicja rzadko zawodzi, a w przypadku Marysi Rogowskiej okazała się wręcz prorocza. Już od pierwszego spotkania z Darkiem Hoffmanem czuła, że coś jest nie tak. Chociaż mężczyzna starał się uchodzić za czarującego i pomocnego sąsiada, w jego oczach kryło się coś, co wzbudzało w Marysi głęboki niepokój. To był ten rodzaj chłodu, którego nie da się ukryć za uprzejmym uśmiechem. Czuła, że pod tą przyjazną maską czai się niebezpieczeństwo, którego nikt inny zdawał się nie dostrzegać.
Niestety, jej ostrzeżenia trafiały w próżnię. Kinga, ufna i dobra z natury, zupełnie nie rozumiała obaw teściowej. Dla niej Darek był po prostu miłym facetem z sąsiedztwa, który samotnie wychowuje córkę. Przekonywała Marysię, że jest „naprawdę w porządku” i że ta z pewnością się myli. Zduńska, zajęta domem, dziećmi i problemami z Piotrkiem, nie miała powodu, by doszukiwać się w kimkolwiek złych intencji. Ta naiwność mogła ją kosztować więcej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
Dziś, z perspektywy czasu, słowa Marysi brzmią jak złowieszcze proroctwo. Gdyby tylko Kinga jej posłuchała, być może nigdy nie znalazłaby się na celowniku manipulatora. Rogowska, jako jedna z niewielu osób, przejrzała Hoffmana na wylot. Wiedziała, że jego zainteresowanie Kingą nie jest niewinne, ale nawet ona nie zdawała sobie sprawy z pełni mroku, jaki kryje się w jego duszy. Nadchodzące wydarzenia udowodnią, że jej najgorsze przeczucia były w pełni uzasadnione.
Kinga o włos od tragedii! Tak Darek próbował ją omamić i zniszczyć
Pamiętacie ten mrożący krew w żyłach wieczór z poprzedniego sezonu? To właśnie wtedy Darek po raz pierwszy pokazał, do czego jest zdolny. Wykorzystując nieobecność Piotrka i reszty rodziny, zaprosił Kingę na kolację. Kiedy ta, czując się zmęczona, grzecznie odmówiła, nie dawał za wygraną. Nalegał na wspólnego drinka, roztaczając wokół siebie aurę przyjaciela, który chce jedynie dotrzymać towarzystwa samotnej sąsiadce. To wszystko było jednak częścią jego diabolicznego planu.
Za zamkniętymi drzwiami swojego mieszkania przygotował dla niej przerażającą „niespodziankę”. Chciał ją otumanić narkotykami, by następnie bezkarnie wykorzystać. Hoffman, zafascynowany fotografią, z pewnością nie poprzestałby na samym akcie. Można się tylko domyślać, że chciał uwiecznić upokorzenie Kingi na zdjęciach, by mieć nad nią pełną kontrolę i materiał do szantażu. Zduńska znalazła się o krok od utraty wszystkiego – godności, bezpieczeństwa i być może nawet życia.
Tylko cud sprawił, że Kindze udało się uniknąć najgorszego. Jej zmęczenie i asertywność, które Darek próbował złamać, okazały się jej tarczą obronną. Ta próba była jednak zaledwie zapowiedzią tego, co ma nadejść. Hoffman nie jest typem mężczyzny, który łatwo się poddaje. Tamten wieczór był dla niego tylko próbą generalną. Teraz, gdy wraca, jest jeszcze bardziej zdeterminowany, by dopiąć swego i zniszczyć Kingę, tak jak zniszczył inną ważną kobietę w swoim życiu.
Szokująca prawda o żonie Darka. Córka ujawnia jego okrutną tajemnicę!
Wszystkie elementy układanki trafią na swoje miejsce za sprawą niewinnego pytania Lenki. Córka Kingi, zaintrygowana długą nieobecnością ojca swojej przyjaciółki, zapyta Sarę, co się z nim dzieje. Odpowiedź, którą usłyszy, zmrozi jej krew w żyłach. Sara wyzna, że jej ojciec jest nieprzewidywalny, a jego powrót z Londynu napawa ją przerażeniem. „Normalnie mu odbija i robi się, nie wiem, nieobliczalny?” – powie cicho, prosząc o dyskrecję. To będzie dopiero początek wstrząsającej spowiedzi.
Kiedy Lenka zapyta o matkę Sary, na jaw wyjdzie okrutna prawda. Dziewczynka opowie, jak jej ojciec z premedytacją zniszczył swoją żonę. „Wyobraź sobie, że stary wmówił wszystkim, że matka sfiksowała i tylko on może się mną właściwie zająć. Wszyscy mają ją za wariatkę…” – usłyszy zszokowana Lenka. To wyznanie ujawni prawdziwą naturę Hoffmana – to bezwzględny manipulator, stosujący jedną z najohydniejszych form przemocy psychicznej, znaną jako gaslighting.
Teraz staje się jasne, jaką broń Darek zamierza wytoczyć przeciwko Kindze. Jego celem jest odebranie jej wiarygodności, zrobienie z niej osoby niestabilnej psychicznie w oczach otoczenia i odebranie jej dzieci. To, co zrobił żonie, nie było aktem troski o córkę, lecz zemstą i pokazem siły. Chciał ją zniszczyć i upokorzyć, a teraz ten sam, potworny los planuje zgotować Kindze Zduńskiej. Największy dramat w życiu ulubienicy widzów dopiero się rozpocznie.