M jak miłość: Kinga ucieknie przed napalonym Hoffmanem! Zduńska ledwo powstrzyma odruch wymiotny po jego chorych wyznaniach!

To się dzieje naprawdę! Po wakacjach „M jak miłość” wstrząśnie widzami scenami, których nikt się nie spodziewał. Kinga (Katarzyna Cichopek) zostanie znowu narażona na chore, napastliwe zaloty Dariusza Hoffmana (Mateusz Rusin)! A co najgorsze – wszystko za sprawą jej własnego męża Piotrka (Marcin Mroczek), który nieświadomie ściągnie niebezpiecznego zboczeńca prosto do Grabiny.

Zduńska znajdzie się w bardzo niekomfortowej sytuacji, gdy Hoffman – ojciec Sary – ponownie spróbuje ją uwieść. Tym razem jednak nie skończy się tylko na dziwnych aluzjach. Kinga odczuje fizyczny wstręt i dosłownie zrobi jej się niedobrze! Czy to będzie moment, w którym powie dość? Czy znajdzie w sobie siłę, by w końcu ujawnić całą prawdę Piotrkowi? Uwaga: czeka nas emocjonalny rollercoaster!


Kinga znów w niebezpieczeństwie! Hoffman nie zna granic

Nowy sezon M jak miłość po wakacjach zapowiada się naprawdę mrocznie – i to nie przez żadną intrygę czy zdradę, ale przez nachalne zachowanie Dariusza Hoffmana. Mężczyzna, który w poprzednich odcinkach próbował odurzyć Zduńską narkotykiem, teraz ponownie wkroczy do jej życia… i niestety nie sam. Wszystko przez Piotrka, który naiwnie zaprosi Dariusza i Sarę do Grabiny, zupełnie nieświadomy, co jego sąsiad wyprawiał za jego plecami!

Tym razem Hoffman będzie bardziej wyrachowany niż kiedykolwiek. Zagra na emocjach, spróbuje wzbudzić litość, a wszystko to z jedną intencją – zbliżyć się do Kingi, wykorzystując każdą chwilę, gdy zostanie z nią sam na sam. I co gorsze – Kinga początkowo znów okaże mu współczucie. Nie wie jeszcze, że to pułapka.

Jednak kiedy Hoffman przekroczy kolejną granicę, Zduńska zareaguje instynktownie. Fizyczny wstręt, mdłości, odruch obronny – jej organizm sam da jej znać, że ten człowiek jest dla niej zagrożeniem. Czy to wystarczy, by Kinga w końcu się postawiła?


Chory flirt i dziwaczne wyznania! Hoffman szokuje Zduńską

Scena, która już teraz elektryzuje fanów serialu, rozegra się w zaciszu domu Zduńskich. Hoffman, niby przypadkiem, dosiądzie się do Kingi i zacznie grać rolę samotnego, odrzuconego ojca. Jego słowa będą pełne goryczy, ale też… dziwacznego podziwu dla Zduńskiej. W jego oczach stanie się niemal aniołem – kobietą, której „nie spotyka się w prawdziwym życiu”.

Jesteś inna… Masz w sobie tyle ciepła… – zacznie mówić Dariusz, patrząc Kindze prosto w oczy. Ale to, co miało być komplementem, zamieni się w przerażający monolog napalonego faceta, który ewidentnie nie zna granic. Jego słowa stają się coraz bardziej osobiste, coraz bardziej intymne, aż w końcu…

Kinga ledwo powstrzyma odruch wymiotny! Dosłownie zacznie się jej robić niedobrze, a jej twarz zdradzi wszystko. Nie będzie musiała nic mówić – jej ciało samo zareaguje na toksyczną obecność Hoffmana. Ale czy odcięcie się od niego wystarczy? A może to dopiero początek tej chorej gry?


Piotrek ściąga do domu potwora! Czy w końcu pozna prawdę?

Największy dramat tej historii polega na tym, że Piotrek – kochający mąż i ojciec – sam nieświadomie wpycha swoją żonę w ramiona zboczeńca. To on zaprosi Hoffmana i jego córkę Sarę do Grabiny, chcąc zbudować dobre relacje, nie wiedząc, że sam daje pole do działania choremu manipulatorowi. A Kinga? Ona wciąż nie mówi całej prawdy. Bo jak przyznać się do tego, że sąsiad próbuje ją uwieść?

Zduńska jeszcze nie wyjawiła wszystkiego mężowi. Nie chce niszczyć przyjaźni, nie chce siać zamętu… Ale do czasu. W nowym sezonie M jak miłość może dojść do prawdziwego przesilenia – albo Kinga się przełamie, albo Hoffman znowu wkroczy do jej życia i zrobi coś, czego nikt się nie spodziewa.

Czy to będzie moment, w którym Piotrek przejrzy na oczy? Czy zobaczy, że jego „przyjaciel” to zagrożenie nie tylko dla Kingi, ale też dla całej jego rodziny? Jedno jest pewne – emocje sięgną zenitu, a kolejne odcinki nie pozwolą nikomu oderwać wzroku od ekranu!

Kolejne streszczenia