M jak miłość. Koniec koszmaru Magdy! Mała Nadia zadała ostateczny cios Święcickiemu. To, co mu zrobiła, przechodzi ludzkie pojęcie!

Fani „M jak miłość” od miesięcy wstrzymywali oddech, śledząc gehennę Magdy Budzyńskiej. Nieobliczalny Święcicki zamienił jej życie w piekło, a poczucie bezpieczeństwa we własnym domu stało się tylko odległym wspomnieniem. Gdy wydawało się, że z tej matni nie ma już wyjścia, a szaleniec pozostanie bezkarny, nadchodzi zwrot akcji, na który nikt nie był gotowy! Co, jeśli powiedzielibyśmy Wam, że los Magdy spoczął w rękach małej, bezbronnej dziewczynki?

Nowy sezon „M jak miłość” przyniesie ostateczne rozwiązanie, które wstrząśnie widzami. To nie potężni prawnicy ani policyjne śledztwa, a jeden mały, niepozorny gest Nadii okaże się kluczem do zamknięcia koszmaru. Dziewczynka przekaże Magdzie coś, co ma niezwykłą moc… To przedmiot, który nie tylko wsadzi Święcickiego za kratki na długie lata, ale też rozwiąże inny, bolesny problem w życiu Budzyńskiej. Jesteście ciekawi, co to takiego i jak dokładnie zadziałała magia małej Nadii? Czytajcie dalej, bo zdradzamy wszystko!

Koniec tyranii! Święcicki na kolanach trafia za kratki

Nadchodzące odcinki „M jak miłość” po wakacyjnej przerwie to moment, na który czekali wszyscy. Sala sądowa, gęsta atmosfera i losy Magdy wiszące na włosku. Święcicki, pewny siebie i chroniony przez jednego z najlepszych adwokatów w mieście, był przekonany o swojej bezkarności. Jego brat zadbał o to, by obrona była żelazna. Jednak nawet najlepsi prawnicy bywają bezsilni, gdy do gry wkracza przeznaczenie. Napięcie sięgnie zenitu, a widzowie do ostatniej chwili będą się zastanawiać, czy sprawiedliwości w końcu stanie się zadość.

I wtedy nastąpi ten moment! Sędzia ogłosi wyrok, który zmrozi krew w żyłach Święcickiego i przyniesie niewyobrażalną ulgę Budzyńskim. Cztery lata bezwzględnego pozbawienia wolności! Twarz dręczyciela zblednie, a cała jego arogancja zniknie w jednej chwili. Dla Magdy i Andrzeja to chwila czystego triumfu. Wreszcie będą mogli wrócić do swojego siedliska bez strachu, że za rogiem czai się niebezpieczeństwo. Koszmar, który trwał tak długo, nareszcie dobiegnie końca.

Uczucie ulgi będzie wręcz namacalne. Magda, z drżeniem w głosie, wyzna Andrzejowi, że po raz pierwszy od dawna czuje się panią własnego domu. – Czuję, że w końcu mogę odetchnąć pełną piersią, poczuć się we własnym domu po prostu bezpiecznie – powie wzruszona. Andrzej, przytulając ją mocno, tylko potwierdzi jej słowa: – Najwyższy czas… Ale nikt jeszcze nie będzie wiedział, że za tym szczęśliwym finałem stoi coś więcej niż tylko dowody w sprawie.

Tajemniczy talizman Nadii. To ON stał za wszystkim!

Gdy pierwsze emocje opadną, Andrzej zauważy, że jego żona kurczowo ściska w dłoni jakiś mały, tajemniczy przedmiot. Będzie to niewielka, zrobiona z włóczki maskotka, której nigdy wcześniej nie widział. Zaintrygowany zapyta Magdę, co to takiego. Jej odpowiedź rzuci nowe światło na całą sprawę i udowodni, że siła miłości i wiary potrafi zdziałać prawdziwe cuda, o jakich nie śniło się nawet prawnikom.

Okazuje się, że niepozorna maskotka to specjalny talizman! Tuż przed decydującą rozprawą wręczyła go Magdzie mała Nadia. Dziewczynka, z całą swoją dziecięcą niewinnością i wiarą, przekazała Budzyńskiej swój amulet na szczęście, mając nadzieję, że ochroni on ukochaną ciocię. Magda, choć wzruszona gestem, pewnie nie spodziewała się, jak potężna moc drzemie w tym małym przedmiocie.

  • Mój talizman od Nadii. Miał mi przynieść szczęście… – wyjaśni żona, patrząc na maskotkę z czułością. – I przyniósł – skwituje Andrzej, a w jego głosie słychać będzie głębokie przekonanie. W tej jednej chwili stanie się jasne, że to właśnie ten mały gest, ten symbol czystej, dziecięcej miłości, przechylił szalę sprawiedliwości na ich stronę. Magia zadziałała, a zło zostało pokonane w najbardziej nieoczekiwany sposób.

To nie koniec cudów! Talizman rozwiąże też problem z Julią?

Gdy wydawałoby się, że talizman Nadii spełnił już swoje zadanie, a w życiu Budzyńskich nareszcie zapanuje spokój, na horyzoncie pojawi się nowa chmura. Magda, uwolniona od strachu przed Święcickim, zacznie odczuwać zupełnie inny rodzaj lęku. Zobaczy, jak Nadia świetnie dogaduje się z Julią, a w jej sercu zakiełkuje bolesna zazdrość. Czy po odzyskaniu bezpieczeństwa przyjdzie jej stracić ukochaną, przybraną córkę?

Strach przed utratą Nadii będzie dla Magdy prawdziwą torturą. Zacznie analizować każdy gest, każde słowo, doszukując się znaków, że dziewczynka oddala się od niej na rzecz Julii. Ta cicha rywalizacja o serce dziecka stanie się jej nową obsesją, przyćmiewając radość z wygranej w sądzie. Magda poczuje, że jej świat znów zaczyna się chwiać, a ona traci grunt pod nogami.

Ale i tym razem magia małego talizmanu nie zawiedzie! Okazuje się, że jego moc jest znacznie większa, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. To właśnie Julia, widząc niepokój Magdy, postanowi uspokoić jej obawy. Zapewni ją, że absolutnie nie ma zamiaru zajmować jej miejsca w sercu Nadii. Co więcej, zdradzi, że dziewczynka nieustannie o nią pyta, bo to właśnie Magda jest i zawsze będzie dla niej najważniejszą osobą na świecie. W ten sposób talizman Nadii przyniesie szczęście po raz drugi, uleczy serce Magdy i udowodni, że prawdziwa miłość zawsze znajdzie drogę.

Kolejne streszczenia