Nad rodziną Zduńskich zbierają się czarne chmury, a spokój, który tak niedawno zagościł w ich domu, zostanie brutalnie przerwany. Nadchodzący sezon „M jak miłość” przyniesie widzom dawkę emocji, od których ścierpnie skóra. Wystarczyła jedna chwila, jeden nieodpowiedzialny wybryk, by szczęście Franki i Pawła legło w gruzach. Na drodze do Grabiny dojdzie do przerażającego wypadku, po którym ich życie już nigdy nie będzie takie samo. Franka w ciężkim stanie trafi na stół operacyjny, a Paweł, choć pozornie bez szwanku, stoczy własną, dramatyczną walkę z demonami, które doprowadzą go na skraj załamania.
To, co wydarzy się w szpitalnych korytarzach, zmrozi krew w żyłach najwierniejszych fanów serialu. Podczas gdy lekarze będą walczyć o życie Franki, Paweł kompletnie straci panowanie nad sobą. Ból i strach okażą się silniejsze niż rozsądek. Właśnie w tym momencie do akcji wkroczą Marysia i Artur, którzy zrozumieją, że ich syn potrzebuje natychmiastowej interwencji. Czy zdołają go uratować, zanim będzie za późno? To opowieść o dramacie, który wstrząśnie Grabiną i wystawi na próbę najsilniejsze więzi rodzinne.
Horror na drodze w Grabinie! Kto stoi za wypadkiem Zduńskich?
Spokój w malowniczej Grabinie to już przeszłość. Wszystko za sprawą nowego czarnego charakteru, który terroryzuje mieszkańców. Dominik Walat, syn lokalnego bogacza, czuje się absolutnie bezkarny. Jego szaleńcze rajdy na quadzie po leśnych drogach i polach od dawna budziły strach i irytację sąsiadów, ale nikt nie spodziewał się, że doprowadzą do tak potwornej tragedii. Beztroska i brawura młodego Walata staną się iskrą zapalną dla dramatu, który rozegra się na oczach widzów.
To właśnie jego niebezpieczna jazda najprawdopodobniej będzie bezpośrednią przyczyną wypadku Zduńskich. Wystarczyła chwila nieuwagi, jeden ryzykowny manewr, by samochód, którym podróżują Franka i Paweł, stracił przyczepność. Auto z potężną siłą wypadnie z drogi i przewróci się na bok, zamieniając rodzinną podróż w koszmar. Pisk opon, huk gniecionej blachy i przerażająca cisza, która nastąpi potem, na długo pozostaną w pamięci bohaterów i widzów.
Wydawało się, że po narodzinach synka, Antoniego Lucjana, i zażegnaniu kryzysu małżeńskiego, Franka i Paweł w końcu odnaleźli swoje szczęście. Ich radość okazała się jednak niezwykle krucha. W nowym sezonie „M jak miłość” los zgotuje im najcięższą z prób. Dramatyczny wypadek na zawsze odmieni ich życie, a cień tej tragedii położy się na całej rodzinie Mostowiaków i Zduńskich, zmuszając ich do walki o każdy kolejny dzień.
Paweł Zduński na krawędzi. Dramatyczne chwile w szpitalu
Gdy karetka na sygnale dowiezie rannych do szpitala, rozpocznie się prawdziwy wyścig z czasem. Stan Franki będzie bardzo ciężki, a lekarze podejmą decyzję o natychmiastowej operacji. Każda mijająca minuta będzie na wagę złota, a jej życie zawiśnie na włosku. W tym czasie Paweł, choć fizycznie niemal nietknięty, będzie przeżywał wewnętrzne piekło. Widok ukochanej żony zabieranej na blok operacyjny całkowicie go zdruzgocze.
Czekając na korytarzu, Zduński kompletnie się rozpadnie. Silny i opanowany mężczyzna, którego znają widzowie, zniknie, a jego miejsce zajmie wrak człowieka, targany bezsilnością i rozpaczą. To właśnie wtedy przy jego boku pojawi się Artur Rogowski, który będzie próbował utrzymać go w pionie. Jednak widok Pawła na skraju histerii, kompletnie załamanego, będzie jasnym sygnałem, że sama rozmowa nie wystarczy. Jego psychika nie wytrzyma tak potężnego ciosu.
W obliczu tak ogromnej tragedii powrócą najgorsze demony Pawła. Wszyscy pamiętają, że w chwilach kryzysu Zduński szukał ucieczki w alkoholu. Czy historia znów się powtórzy? Obawy o to, że Paweł ponownie sięgnie po butelkę, by ukoić ból, staną się bardziej realne niż kiedykolwiek. Jego stan będzie wymagał nie tylko wsparcia, ale wręcz stałej kontroli, by nie dopuścił się czegoś, czego będzie żałował.
Marysia i Artur wkraczają do akcji. Czy uratują syna przed upadkiem?
Dla Marysi jej syn, bez względu na wiek, zawsze pozostanie dzieckiem, o które trzeba się troszczyć. Matczyna intuicja podpowie jej, że Paweł znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, nawet jeśli nie ma ran na ciele. Pamiętając, jak niedawno musiała robić mu „naloty” w domu i sprawdzać, czy nie ukrywa pustych butelek po alkoholu, zrozumie, że teraz sytuacja jest o wiele poważniejsza. Tym razem nie może pozwolić mu na chwilę słabości.
Razem z Arturem podejmą jedyną słuszną decyzję. Widząc kompletnie zdruzgotanego Pawła, przejmą nad nim opiekę. To nie będzie już tylko pocieszanie, ale prawdziwa operacja ratunkowa dla jego psychiki. Będą się nim opiekować niemal non stop, pilnując każdego jego kroku i nie pozwalając, by został sam ze swoimi czarnymi myślami. Zrozumieją, że muszą stworzyć dla niego bezpieczną przystań, podczas gdy Franka będzie toczyć w szpitalu swoją własną bitwę.
Przyszłość Zduńskich maluje się w najczarniejszych barwach. Franka nie opuści szpitala zbyt szybko, a jej rekonwalescencja będzie długa i bolesna. W tym czasie Paweł będzie musiał stanąć na nogi, nie tylko dla siebie, ale i dla ich małego synka. Czy determinacja i miłość Marysi oraz wsparcie Artura wystarczą, by wyciągnąć go z otchłani rozpaczy? Jedno jest pewne – najbliższe tygodnie w Grabinie będą prawdziwym testem na siłę rodziny i pokażą, czy jest ona w stanie przetrwać nawet największą burzę.