Szok, niedowierzanie i… luksusowy hotel! Dorota Kawecka, żona Bartka Lisieckiego, o której wszyscy myśleli, że zmarła po dramatycznej walce z nowotworem mózgu, w 1866 odcinku „M jak miłość” powróci niczym duch z przeszłości. Opuszcza szpital, w którym przeszła eksperymentalne leczenie w Bostonie, i zaszywa się w eleganckim hotelu, z dala od dramatów i domysłów. Choć chciała zniknąć na zawsze, jej ślad podejmie Marcin Chodakowski. To, co odkryje, wstrząśnie Bartkiem do głębi!
Ten odcinek zmienia wszystko. Dorota żyje i właśnie w momencie, gdy Bartek stara się pogodzić ze stratą, jego świat zostanie wywrócony do góry nogami. Marcin podejmuje prywatne śledztwo, które prowadzi go prosto do luksusowego bostońskiego hotelu. Ale to dopiero początek. Bo za piękną fasadą kryje się bolesna tajemnica – czy Dorota ma odwagę wrócić do męża, którego opuściła bez słowa?
Dorota żyje i zaszywa się w luksusie – co ukrywa w 1866 odcinku „M jak miłość”?
Wszyscy byli pewni, że Dorota przegrała walkę z nowotworem. Nawet Bartek, jej mąż, nie miał już żadnej nadziei. Tymczasem w 1866 odcinku „M jak miłość” prawda wychodzi na jaw: Kawecka nie tylko żyje, ale też zaczyna nowe życie… w pięciogwiazdkowym hotelu. To miejsce staje się jej azylem, gdzie może wracać do sił po piekielnie trudnym leczeniu.
Nie wraca do Polski, nie kontaktuje się z rodziną. Dlaczego? Bo Dorota chce być wolna. Po miesiącach bólu, operacji i nadziei przerywanej rozpaczą – w końcu oddycha. W hotelu nikt jej nie rozpoznaje, nikt nie współczuje. Po raz pierwszy od dawna może być po prostu kobietą, a nie „tą chorą”.
Ale choć otoczenie jest inne, duchy przeszłości nie dają o sobie zapomnieć. Myśli o Bartku nie opuszczają jej nawet na chwilę. Czy miała prawo tak po prostu zniknąć z jego życia? Czy da się odbudować coś, co rozpadło się przez milczenie?
Marcin na tropie Doroty – śledztwo w 1866 odcinku „M jak miłość”
Kiedy serce mówi jedno, a rozum drugie – Marcin Chodakowski staje w ogniu emocji. W 1866 odcinku „M jak miłość” jego detektywistyczny instynkt nie zawodzi. Choć wszyscy pogodzili się ze śmiercią Doroty, on nie przestaje drążyć. I w końcu – trafia na ślad. Trop prowadzi do hotelowego rejestru w Bostonie. Nazwisko Kawecka pojawia się tam… trzy miesiące wcześniej!
To, co dla innych byłoby przypadkiem, dla Marcina jest dowodem. Wie, że Dorota żyje. Tylko dlaczego się ukrywa? Co wydarzyło się między nią a Bartkiem, że wolała zniknąć bez śladu, niż stanąć z prawdą twarzą w twarz?
Śledztwo Marcina zmienia bieg wydarzeń. Nagle to, co było tylko wspomnieniem, staje się realne. Bartka czeka szok. Czy jego serce będzie w stanie znieść to spotkanie?
Bartek i Dorota – miłość wystawiona na próbę w 1866 odcinku „M jak miłość”
Dorota stoi przed najtrudniejszą decyzją w życiu. Czy wrócić do męża, który ją opłakał, czy zostać w bezpiecznym cieniu luksusu i anonimowości? W 1866 odcinku „M jak miłość” emocje sięgają zenitu. Bo nawet jeśli serce tęskni, nie wiadomo, czy zostało tam jeszcze miejsce na przebaczenie.
Bartek nie jest już tym samym człowiekiem. Żałoba zmieniła go na zawsze. A teraz, gdy pojawia się cień nadziei, jego świat znowu traci stabilność. Czy będzie potrafił zrozumieć wybór Doroty? Czy pozwoli jej wrócić – tak po prostu?
A Dorota? Ona marzy o tym, by być znów przy Bartku, ale boi się, że za bardzo go zraniła. Jej milczenie miało chronić, ale czy nie stało się największą raną? Odpowiedź może przynieść tylko jedno: spotkanie, którego wszyscy wyczekują – z bijącym sercem i zapartym tchem.
Ten odcinek „M jak miłość” to prawdziwa emocjonalna bomba. Tajemnice, powroty i miłość wystawiona na największą próbę. Czy będzie happy end? Tego dowiemy się już 15 kwietnia o 20:55 w TVP2!