Wydawało się, że Kasia zamknęła za sobą rozdział pod tytułem „Jakub”. Wybrała nowego partnera, z którym spodziewa się dziecka i z uśmiechem na twarzy planowała przyszłość. Nic bardziej mylnego! Już wkrótce przekona się, jak wielki błąd popełniła. Jej były mąż nie zamierza wiecznie leczyć złamanego serca, a u jego boku pojawi się kobieta, która wywoła w Kasi falę zazdrości, jakiej sama się po sobie nie spodziewała.
W nadchodzącym 1884 odcinku „M jak miłość” dojdzie do konfrontacji, która na zawsze odmieni relacje między byłymi małżonkami. Podczas pozornie formalnego spotkania u notariusza, Kasia zobaczy Jakuba w objęciach innej. Czy to nowa, wielka miłość Karskiego? A może genialnie uknuta intryga, która ma na celu utarcie nosa niewiernej żonie? Jedno jest pewne – to, co wydarzy się w kancelarii, sprawi, że Kasia zacznie kwestionować każdą swoją decyzję.
Diabelski plan Martyny! Zostanie kochanką Jakuba, by zniszczyć spokój Kasi
Złamane serce Jakuba goi się bardzo powoli. Po tym, jak Kasia odeszła do Mariusza, zabierając ze sobą marzenie o wspólnej rodzinie, Karski czuł, że jego świat legł w gruzach. Na szczęście w tych trudnych chwilach może liczyć na wsparcie niezawodnej przyjaciółki, Martyny. To właśnie ona, widząc jego cierpienie, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i pokazać Kasi, jak wiele straciła. Martyna wie, że najlepszą zemstą będzie widok Jakuba, który ruszył dalej i jest szczęśliwy u boku innej.
Okazja do działania nadarza się sama, gdy byli małżonkowie umawiają się u notariusza, by ostatecznie załatwić sprawy majątkowe związane z ich domem. Wtedy właśnie Martyna rzuca odważną propozycję, która wprawia Karskiego w osłupienie. „Nie bądź taki sztywny… Jeśli chcesz, to mogę z tobą pojechać jako twoja kochanka? Chcesz?” – pyta z uśmiechem. Choć Jakub początkowo kwituje to słowami „stuknięta jesteś”, ostatecznie zgadza się na ten mały teatr. Nie wie jeszcze, jak spektakularne efekty przyniesie ta intryga.
To nie jest zwykła przysługa, to misternie uknuty plan, który ma wstrząsnąć Kasią do głębi. Martyna doskonale zdaje sobie sprawę, że mimo wszystko Kasia wciąż ma do Jakuba sentyment. Chce, żeby jego była żona poczuła choć ułamek tego bólu, który on przeżywał przez ostatnie tygodnie. To przedstawienie ma na celu nie tylko dodanie Jakubowi otuchy, ale także zburzenie fałszywego poczucia spokoju, w którym żyje Kasia, przekonana, że jej odejście nie pozostawiło na Karskim większego śladu.
Mina Kasi mówi wszystko! Ukłucie zazdrości, którego nie da się ukryć
Moment konfrontacji w kancelarii notarialnej przejdzie do historii. Kasia, pewna siebie, zjawia się na miejscu, prawdopodobnie oczekując, że zobaczy smutnego i samotnego byłego męża. Zamiast tego jej oczom ukazuje się widok, który ścina ją z nóg. Jakub nie jest sam. U jego boku stoi zjawiskowa Martyna, a ich mowa ciała nie pozostawia żadnych wątpliwości – są sobie niezwykle bliscy. Wystarczy jeden czuły gest, jedno spojrzenie, by w sercu Kasi obudziły się demony.
Gdy Jakub przedstawia Martynę jako swoją partnerkę, uśmiech momentalnie znika z twarzy Kasi. Chociaż próbuje zachować pozory i grzecznie wyciąga rękę na powitanie, jej oczy mówią wszystko. To czysta, nieskrępowana zazdrość. W jednej chwili dotrze do niej, że straciła kogoś wyjątkowego. Zobaczy mężczyznę, którego porzuciła, szczęśliwego i spełnionego w ramionach innej kobiety. Ta scena będzie dla niej jak policzek, który uświadomi jej, jak bardzo się pomyliła.
Ten widok sprawi, że cała jej nowa rzeczywistość zacznie się chwiać. Nagle jej związek z Mariuszem i „szczęście”, które tak usilnie sobie wmawiała, stracą na wartości. Zrozumie, że jej decyzja o odejściu była podyktowana chwilowym uniesieniem, a nie prawdziwą miłością. Bolesne ukłucie zazdrości to dopiero początek. W jej głowie zaczną kłębić się myśli: „A co, jeśli to był błąd? Co, jeśli powinnam była zostać?”.
Koniec miłości do Mariusza? Kasia zacznie żałować zdrady
Plan Martyny zadziałał z chirurgiczną precyzją. Ziarno niepewności, które zasiała w sercu Kasi, szybko zacznie kiełkować i niszczyć jej relację z Mariuszem od środka. Aktorka Paulina Lasota, wcielająca się w rolę Kasi, sama sugeruje, że miłość jej bohaterki do nowego partnera może okazać się jedynie przelotną fantazją. Widok bliskości Jakuba i Martyny uświadomi jej, że nie ma prawa być zazdrosna, ale uczuć nie da się oszukać.
Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej z powodu dziecka, które Kasia nosi pod sercem. To właśnie w tej chwili, patrząc na szczęście byłego męża, z całą mocą zrozumie, że to dziecko na zawsze połączy ją z Jakubem. Kłamstwo dotyczące ojcostwa stanie się ciężarem nie do zniesienia. Świadomość, że okłamała tak wspaniałego mężczyznę i pozbawiła go możliwości wychowywania własnego dziecka, zacznie ją przytłaczać.
Czy to początek końca związku Kasi i Mariusza? Wszystko na to wskazuje. Od 1884 odcinka „M jak miłość” zakłamana była żona Jakuba będzie musiała zmierzyć się z konsekwencjami swoich wyborów. Coraz częściej będzie zadawać sobie pytanie, jak wyglądałoby jej życie, gdyby nie zdradziła i nie odeszła. Jedno jest pewne: spokój, który tak ceniła, właśnie został bezpowrotnie zburzony, a przed nią same trudne decyzje.