M jak miłość odc. 1884: Szok po ślubie Marcina! Jakub prześpi się z Martyną?! Tego nikt się nie spodziewał!

Emocje w „M jak miłość” sięgną zenitu, a szczęście jednych stanie się dramatem drugich! Kiedy Marcin Chodakowski powie sakramentalne „tak” swojej ukochanej Kamie, dwa złamane serca zapragną ukojenia w swoich ramionach. Zrozpaczona Martyna, widząc, jak miłość jej życia układa sobie przyszłość z inną, posunie się do kroku, który może na zawsze zmienić jej relację z Jakubem. Padnie propozycja, od której nie będzie już odwrotu!

Ślub, który miał być celebracją miłości, otworzy puszkę Pandory pełną żalu, tęsknoty i poczucia porażki. Zarówno dla Martyny, jak i dla Jakuba, widok szczęśliwego Marcina będzie niczym sól na świeże rany. To właśnie w tym momencie wspólnego cierpienia zrodzi się desperacka myśl. Czy jedna noc może uleczyć ból po straconej miłości? A może wręcz przeciwnie – zniszczy ostatnią deskę ratunku, jaką jest dla nich przyjaźń, i pogrąży ich w jeszcze większym chaosie? Fani wstrzymują oddech, bo już wkrótce rozegrają się sceny, które na długo zapadną w pamięć.

Ślub Marcina i Kamy to cios prosto w serce

Wesele Marcina i Kamy będzie dla wszystkich wielkim wydarzeniem, ale dla Martyny i Jakuba stanie się osobistą torturą. Była kochanka Chodakowskiego będzie musiała z kamienną twarzą patrzeć, jak mężczyzna, dla którego jeszcze niedawno straciła głowę, przysięga wierność innej kobiecie. To ostateczny koniec jej marzeń i brutalne zderzenie z rzeczywistością. Każdy uśmiech pary młodej będzie dla niej jak sztylet wbity prosto w serce, przypominający o tym, co bezpowrotnie straciła. To moment, w którym będzie musiała pogodzić się z tym, że w życiu Marcina nie ma już dla niej miejsca.

Jakub Karski również przeżyje ten dzień na nowo, ale przez pryzmat własnych, bolesnych wspomnień. Widok przyjaciela u ołtarza natychmiast przywoła obraz jego własnego, nieudanego małżeństwa z Kasią. Ból będzie tym większy, że jego była żona spodziewa się dziecka z innym mężczyzną. Jak ujawniono w „Kulisach serialu M jak miłość”, kompletnie pijany Jakub zadzwoni do Martyny, by wylać z siebie całą gorycz. „Miłość, dziecko, tylko nie moje…” – wyszepcze do słuchawki, a jego słowa idealnie oddadzą to, co czuje także Martyna. Oboje poczują się jak przegrani w grze zwanej życiem.

Ta uroczystość to dla nich symbol największej porażki. Jak przyznał sam Krzysztof Kwiatkowski, odgrywający rolę Jakuba, ślub Marcina to chwila, która brutalnie pokazuje, czego jemu samemu nie udało się osiągnąć. Przed ceremonią dojdzie też do ostatecznego pożegnania Marcina z Martyną, co tylko pogłębi jej smutek. Chodakowski ostatecznie zamknie za sobą ten rozdział, łamiąc jej serce po raz kolejny. Martyna i Jakub zostaną sami, zjednoczeni w swoim nieszczęściu i poczuciu, że ich szansa na szczęście właśnie przechodzi im koło nosa.

Szokująca propozycja w leśniczówce! Czy Jakub i Martyna przekroczą granicę?

Gdy weselny zgiełk ucichnie, Martyna i Jakub wrócą razem do jej leśniczówki w Kampinosie. Cisza, która zapanuje w samochodzie, będzie głośniejsza niż tysiąc słów. Oboje będą pogrążeni w mrocznych myślach, a atmosfera stanie się tak gęsta, że będzie można ją kroić nożem. Właśnie wtedy, w tym azylu z dala od świata, Martyna nie wytrzyma. W geście desperacji przytuli się mocno do Jakuba, szukając w jego bliskości ukojenia, którego tak bardzo potrzebuje. Poczuje, że tylko on jest w stanie zrozumieć jej ból.

To właśnie ta chwila słabości popchnie ją do wypowiedzenia słów, które zszokują Karskiego. Martyna, która zawsze kieruje się emocjami i żyje chwilą, postanowi zagłuszyć cierpienie w najprostszy możliwy sposób. Zda sobie sprawę, że nie chce być tej nocy sama ze swoimi myślami. Patrząc Jakubowi prosto w oczy, złoży mu propozycję, która zawiśnie w powietrzu i na zawsze zmieni dynamikę ich relacji. Będzie to test nie tylko dla ich przyjaźni, ale także dla ich zranionych dusz.

„Prześpij się ze mną…” – poprosi go zdesperowana, a jej głos będzie drżał od emocji. Ta prośba będzie krzykiem rozpaczy i próbą odnalezienia choćby chwili zapomnienia. Czy Jakub ulegnie tej propozycji? Czy ta jedna, wspólna noc stanie się dla nich lekarstwem, czy może trucizną, która zniszczy to, co misternie budowali przez ostatnie miesiące? Jedno jest pewne – po tych słowach już nic nie będzie takie samo.

Kolejne streszczenia