M jak miłość odc. 1886: To on wygryzie Kisielową ze stanowiska sołtysa! Szykuje się brutalna walka o władzę w Grabinie!

Koniec panowania Zofii Kisielowej w Grabinie jest bliższy, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać! W 1886 odcinku „M jak miłość” mieszkańcy wreszcie powiedzą „dość” i rozpoczną prawdziwą rewolucję, która wstrząśnie fundamentami wsi. Ulica aż huczy od plotek, a na czele buntu stanie człowiek, którego nikt nie podejrzewał o takie ambicje. Czy to oznacza ostateczny upadek sołtyski-dyktatorki, która od dawna trzęsie całą okolicą? Szykujcie się na emocje, jakich dawno nie było!

Rządy twardej ręki, które zafundowała mieszkańcom Kisielowa, doprowadziły ich na skraj wytrzymałości. Poczucie strachu i ciągłej kontroli osiągnęło punkt krytyczny, a miarka ostatecznie się przebrała. Zdesperowani ludzie postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce, a na horyzoncie pojawia się nowy, niespodziewany lider, który może odmienić losy Grabiny na zawsze. Kim jest człowiek, który odważył się rzucić rękawicę samej Zofii? I jak daleko posunie się obecna sołtyska, by za wszelką cenę utrzymać władzę? Zapnijcie pasy, bo w Grabinie poleją się łzy i padną mocne słowa!

Dość dyktatury! Mieszkańcy Grabiny organizują pucz

Atmosfera w Grabinie gęstnieje z każdą chwilą. Rządy Zofii Kisielowej, które miały być gwarancją porządku, zamieniły się w prawdziwy reżim. Ludzie czują się sterroryzowani i osaczeni, a ich cierpliwość właśnie się skończyła. Iskrą zapalną, która rozpali ogień buntu, okaże się wizyta lokalnego proboszcza u Barbary Mostowiak. Ksiądz Grzegorz, drżącym głosem, wyzna seniorce rodu, że sytuacja wymknęła się spod kontroli. To on, jako jeden z pokrzywdzonych przez apodyktyczną sołtyskę, zda sobie sprawę, że trzeba działać natychmiast.

Po wsi zaczynają krążyć najodważniejsi mieszkańcy z petycją w sprawie odwołania Kisielowej. To już nie są ciche szepty po kątach, ale otwarta rebelia! Z listą podpisów zjawią się nawet w rezydencji Doroty i Bartka, licząc na wsparcie Lisieckich. „Mieszkańcy mają już dość tej dyktatury!” – będą grzmieć, a ich słowa poniosą się echem po całej okolicy. Wszyscy, od zwykłych sąsiadów po lokalne autorytety, jednoczą się we wspólnym celu: pozbyć się tyranki raz na zawsze.

To prawdziwy przełom w historii Grabiny. Ludzie, którzy do tej pory bali się odezwać, teraz z dumą składają swoje podpisy, ryzykując otwarty konflikt z Zofią. Czują, że razem mają siłę, by dokonać zmiany. To już nie jest tylko sprzeciw, to prawdziwe powstanie, które na zawsze odmieni oblicze spokojnej dotąd wsi. Kisielowa jeszcze nie wie, że jej imperium chwieje się w posadach, a wróg czai się tuż za rogiem.

Tadeusz Kiemlicz: Niespodziewany lider rewolucji

Gdy kurz bitewny nieco opadnie, a emocje sięgną zenitu, na internetowym forum Grabiny pojawi się nazwisko, które zelektryzuje wszystkich. Tym, który ma stanąć na czele rewolucji i zastąpić Kisielową, okaże się Tadeusz Kiemlicz! Znany sadownik, człowiek o gołębim sercu, spokojny i cieszący się powszechnym szacunkiem, nagle zostanie okrzyknięty bohaterem. Hasła w stylu „Tadzio na sołtysa!” zaczną rozprzestrzeniać się z prędkością światła, dając mieszkańcom nową nadzieję.

Oczywiście wieści o spisku dotrą do samej zainteresowanej, a jej reakcja będzie piorunująca. Zofia nie zamierza oddać władzy bez walki. Wręcz przeciwnie, potraktuje to jako osobiste wypowiedzenie wojny. W furii zacznie zrywać pierwsze plakaty wyborcze Tadeusza, a jej mąż Robert, zamiast ją uspokajać, będzie tylko dolewał oliwy do ognia. „To co? Bierzemy go na widelec?” – podpuści żonę, na co ona odpowie z morderczym błyskiem w oku: „To jest, mój kochany, wezwanie do wojny!”.

Rozpoczyna się brutalna kampania, w której wszystkie chwyty będą dozwolone. Kisielowa, czując, że jej pozycja jest zagrożona, nie cofnie się przed niczym, by zniszczyć swojego rywala. Tadeusz, choć z natury jest człowiekiem ugodowym, zostanie zmuszony do podjęcia rękawicy. Nie spodziewa się jednak, jak brudna i bezwzględna okaże się walka o fotel sołtysa. Grabina zamieni się w prawdziwe pole bitwy.

Wojna totalna i mroczne proroctwa. Będą ofiary!

Bartłomiej Nowosielski, wcielający się w rolę Tadeusza, nie pozostawia złudzeń. Aktor w „Kulisach serialu M jak miłość” zapowiedział, że ta walka będzie miała swoją cenę. „Jeśli Kiemlicz otwarcie idzie na wojnę z panią Kisielową, to znaczy, że ofiary będą” – zdradził, mrożąc krew w żyłach fanów. To nie będzie zwykła przepychanka słowna. W grę wchodzą ludzkie losy, a Zofia jest gotowa poświęcić wszystko, byle tylko utrzymać się na stanowisku.

Jeszcze bardziej przerażające słowa padają z ust Pawła Janysta, serialowego księdza Grzegorza. Ujawnił on, że Kisielowa w dążeniu do celu nie zawaha się iść po trupach. „W jej przypadku przegrana nie wchodzi w grę, więc będzie szła po trupach do celu. I niestety trochę tych trupów po drodze będzie” – zapowiada aktor. Te prorocze słowa sugerują, że nadchodzące odcinki przyniosą dramatyczne wydarzenia, a rewolucja w Grabinie może zakończyć się prawdziwą tragedią.

Czy Tadeuszowi i zbuntowanym mieszkańcom uda się pokonać bezwzględną sołtyskę? A może Zofia po raz kolejny udowodni, że jest niezniszczalna i utopi rebelię we łzach? Jedno jest pewne – w 1886 odcinku „M jak miłość” rozpocznie się rozdział, po którym Grabina już nigdy nie będzie taka sama. Kto wyjdzie z tej batalii zwycięsko? Przekonamy się już wkrótce

Kolejne streszczenia