W 1850 odcinku „M jak miłość” Kama niespodziewanie zmieni front! Chociaż przyjechała do leśniczówki Martyny z bojowym nastawieniem, zamiast konfrontacji zobaczy kobietę na skraju załamania. Pod wpływem emocji zrobi coś, czego nikt by się nie spodziewał – poprosi Marcina, by zaopiekował się swoją byłą!
Jakie będą konsekwencje tej decyzji? Czy Kama nie popełni błędu, który obróci się przeciwko niej? Sprawdź, co wydarzy się w kolejnym odcinku!
Kama wkracza do leśniczówki – gotowa na starcie z rywalką
Kama nie zamierzała dłużej znosić obecności Martyny w życiu Marcina. Po tym, jak Wysocka nie przestawała się kontaktować z Chodakowskim, wysyłając mu wiadomości i nagrania, ukochana Marcina postanowiła działać.
Zdeterminowana i wściekła wsiadła w samochód i pojechała do leśniczówki, by raz na zawsze zakończyć ten rozdział. Nie spodziewała się jednak, że na miejscu zastanie coś zupełnie innego, niż sobie wyobrażała…
Szokujący widok – Martyna na skraju załamania
Zamiast pewnej siebie rywalki Kama ujrzała kobietę całkowicie pogrążoną w chaosie. Martyna była pijana, nie panowała nad sobą i ledwo stała na nogach. Gdy tylko Kama do niej podeszła, Wysocka niemal osunęła się w jej ramiona.
- „O Boże, muszę wezwać karetkę…” – wykrztusiła Kama, nie wierząc własnym oczom.
Martyna jednak, mimo tragicznego stanu, od razu odmówiła. Obawiała się, że w karetce będą jej znajomi ratownicy i nie chciała, by zobaczyli ją w takiej sytuacji.
Kroplówka zamiast pogotowia – Kama ratuje rywalkę
Wbrew pierwotnym zamiarom Kama postanowiła pomóc Martynie. Widząc jej stan, szybko znalazła rozwiązanie – skoro lekarka nie chce wezwać karetki, to przynajmniej trzeba jej podać kroplówkę.
Martyna, choć osłabiona, wskazała jej, co ma robić. Kama bez wahania wykonała polecenia, pomagając podłączyć sprzęt i stabilizując stan kobiety.
To był moment, który całkowicie odmienił sytuację. Nagle rywalizacja zeszła na drugi plan, a w Kamie obudziła się litość i współczucie.
Marcin na miejscu – Kama stawia mu ultimatum
W międzyczasie Kama poinformowała Marcina o tym, co się dzieje. Chodakowski natychmiast przyjechał do leśniczówki, nie dowierzając w to, co usłyszał.
Kiedy zobaczył wycieńczoną Martynę, na jego twarzy malował się szok i bezradność. To właśnie wtedy Kama podjęła decyzję, która może zmienić ich związek na zawsze.
- „Nie możemy jej tak zostawić! Musisz jej pomóc.” – powiedziała stanowczo.
Marcin nie spodziewał się, że to właśnie Kama będzie tą, która poprosi go o opiekę nad Martyną.
Czy Kama popełnia błąd? Co zrobi Marcin?
Decyzja Kamy była zaskakująca, ale czy słuszna?
Z jednej strony postąpiła szlachetnie, z drugiej – czy nie naraża swojego związku na kłopoty? Martyna to przecież była miłość Marcina. Bliskość, wspomnienia i troska mogą sprawić, że Chodakowski poczuje do niej coś więcej.
Jak potoczy się ta historia? Czy Marcin rzeczywiście pomoże Martynie, a jeśli tak – jak wpłynie to na jego relację z Kamą?
Odpowiedzi na te pytania poznamy już w 1850 odcinku „M jak miłość”!