„M jak miłość” odcinek 1851: Marysia nie odpuszcza! Wprosi się do Bukowiny, ale Franka ją odprawi!

Przez Basia J
Źródło: vod.tvp.pl

Czy Marysia Rogowska posunie się za daleko, próbując ratować małżeństwo Pawła? W 1851 odcinku „M jak miłość” nie spocznie, dopóki nie sprawdzi wszystkiego na własne oczy! Czy Franka zdoła postawić granice, zanim teściowa przejmie kontrolę nad jej życiem?

W najnowszym odcinku „M jak miłość” Marysia Rogowska ponownie wkroczy do życia Zduńskich, nie dając Franki chwili wytchnienia. Kiedy Paweł próbuje na nowo poukładać swoje życie, jego matka wcale nie zamierza pozostawić sprawy przypadkowi. Zanim zdecyduje się na kolejną wizytę u syna, postanowi skontrolować także Frankę – czy naprawdę radzi sobie sama? Góralska krew jednak nie pozwoli Zduńskiej na uległość wobec teściowej, co doprowadzi do konfrontacji. Jak zakończy się ten rodzinny konflikt?


Marysia nie odpuszcza – ponowny nalot na Pawła!

Marysia Rogowska wciąż nie potrafi pogodzić się z kryzysem w małżeństwie swojego syna. Po rozstaniu Pawła i Franki postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce, regularnie kontrolując Zduńskiego. W 1851 odcinku „M jak miłość” ponownie zjawi się u niego pod pretekstem dostarczenia szarlotki od Barbary, choć tak naprawdę jej wizyta będzie miała inny cel – upewnienie się, że syn nie sięga po alkohol.

Paweł, choć zmęczony nadopiekuńczością matki, nie będzie miał odwagi otwarcie jej się sprzeciwić. Jego zachowanie tylko utwierdzi Rogowską w przekonaniu, że musi nadal czuwać nad jego losem. To właśnie wtedy wpadnie na pomysł, by zająć się także Franką – czy i ona rzeczywiście radzi sobie sama?


Franka pod ostrzałem – rozmowa, która zmienia wszystko

Jeszcze zanim Marysia postawi kolejny krok w swoim planie ratowania małżeństwa syna, postanowi zadzwonić do Franki. Chce sprawdzić, jak Zduńska czuje się po wyjeździe do Bukowiny Tatrzańskiej i czy nadal utrzymuje kontakt z Pawłem.

Franka, mimo wyraźnej rezerwy, odpowie na pytania teściowej z grzecznością i spokojem. Uspokaja Marysię, że dobrze się czuje, stara się odpoczywać i spędzać czas na spacerach. Jednak kiedy temat schodzi na Pawła, ton rozmowy ulega zmianie.

Marysia nie jest przekonana co do zapewnień synowej. „Ja też tak myślałam, ale wolę się temu przyglądać” – oznajmi stanowczo, dając do zrozumienia, że sama chce ocenić sytuację. Wtedy pada propozycja, która zaskoczy Frankę: „A może byś chciała, abym wpadła do ciebie do Bukowiny?”.


Franka mówi „nie” – stanowcza decyzja wobec Marysi

Dla Franki propozycja teściowej jest jasnym sygnałem – Marysia chce przejąć kontrolę także nad jej życiem. Zduńska wie, że jeśli zgodzi się na jej wizytę, nie będzie mogła liczyć na spokój. Dlatego, mimo grzeczności, odmawia.

W rozmowie podkreśla, że w Bukowinie ma doskonałą opiekę – Hania i stryj Jędrzej dbają o nią na co dzień, więc nie potrzebuje dodatkowego nadzoru. Marysia, choć niechętnie, ostatecznie przyjmuje tę decyzję. Jednak nie byłaby sobą, gdyby nie zaznaczyła, że w razie potrzeby wystarczy jeden telefon, a zjawi się na miejscu natychmiast.

Franka, choć wdzięczna za troskę, odczuwa ogromną ulgę – tym razem udało jej się postawić granicę. Ale czy to oznacza, że Marysia całkowicie odpuści?


Co dalej w „M jak miłość”? Czy Marysia naprawdę przestanie ingerować?

Choć Franka tym razem zdołała odeprzeć próbę kontroli ze strony teściowej, trudno uwierzyć, by Marysia naprawdę zrezygnowała ze swoich działań. Jej nadopiekuńczość wobec Pawła i przekonanie, że wie, co dla niego najlepsze, mogą doprowadzić do kolejnych spięć w rodzinie Zduńskich.

Czy Paweł w końcu postawi się matce i zacznie żyć na własnych warunkach? A może Marysia znajdzie inny sposób, by wpłynąć na losy syna i jego małżeństwa? Odpowiedzi na te pytania przyniosą kolejne odcinki „M jak miłość”!

Udostępnij