Czy miłość potrafi przetrwać najcięższą próbę? W 1854. odcinku „M jak miłość” Dorota dostanie szansę na nowe życie – dosłownie i w przenośni. Po długich miesiącach leczenia w Bostonie, lekarze dadzą jej zgodę na powrót do Polski. Ale czy Bartek, który uwierzył, że jego żona już nie żyje, przyjmie ją z otwartymi ramionami? Czy wspólna przyszłość jest jeszcze możliwa?
Pożegnanie ze szpitalem będzie dla Doroty momentem radości, ale też lęku. Choć terapia przyniosła spektakularne efekty, to prawdziwa walka dopiero się zacznie – walka o miłość, przebaczenie i odbudowanie tego, co zostało zniszczone. Tymczasem Bartek nie przestaje jej szukać, przekonany, że prawda o jej losie jest zupełnie inna, niż wszyscy myślą…
Cud w Bostonie – Dorota dostaje szansę na życie
Dla Doroty pobyt w amerykańskim szpitalu był jedyną nadzieją na przeżycie. Polscy lekarze nie dawali jej szans, ale eksperymentalna terapia w Bostonie przyniosła rezultaty, które można określić mianem cudu. Wyniki badań pokazują znaczną poprawę, a lekarz prowadzący, George Davies, daje jej zielone światło na opuszczenie szpitala.
Nie oznacza to jednak końca leczenia. Dorota wciąż będzie musiała wrócić na kontrolę i przestrzegać zaleceń, ale teraz jej największym marzeniem jest powrót do Bartka. Przez pięć miesięcy nie miała z nim kontaktu, zostawiła go w dniu ślubu i pozwoliła mu wierzyć, że umarła. Teraz musi zmierzyć się z konsekwencjami swoich decyzji.
Czy Bartek zrozumie jej motywy? A może jest już za późno na odbudowanie relacji? Dorota wie jedno – nie podda się bez walki.
Bartek nie przestaje szukać Doroty
Podczas gdy Dorota przygotowuje się do powrotu, Bartek nadal nie daje za wygraną. Choć wszystko wskazuje na to, że jego żona zmarła, jego serce podpowiada mu coś innego. Prywatny detektyw, którego wynajął, twierdzi, że Dorota wyjechała za granicę, by umrzeć na własnych warunkach. Ale Bartek nie chce w to wierzyć.
Z każdym dniem rośnie w nim nadzieja, że prawda jest inna. Być może Dorota żyje, tylko z jakiegoś powodu nie chce się z nim skontaktować. Ale dlaczego? Dlaczego pozwoliła mu wierzyć w najgorsze?
W 1854. odcinku „M jak miłość” Lisiecki zacznie zastanawiać się, czy jego uczucia do Doroty wciąż są takie same. W końcu minęło wiele miesięcy, a on musiał nauczyć się żyć bez niej. Czy jeśli odnajdzie swoją żonę, będzie gotowy na jej powrót?
Ostatnie chwile w szpitalu – Dorota myśli tylko o Bartku
Dorota wie, że przed nią najtrudniejsza rozmowa w życiu. Przez wiele miesięcy żyła w przekonaniu, że nie ma dla niej ratunku. Przekazała Bartkowi pożegnalną wiadomość, prosząc go, by ruszył dalej i znów się zakochał. Teraz, kiedy dostała drugą szansę, nie wie, jak mu to wszystko wytłumaczyć.
W ostatnich chwilach przed opuszczeniem szpitala Dorota wpatruje się w zdjęcie Bartka. Jak zareaguje na jej powrót? Czy wciąż ją kocha? Czy zdoła jej wybaczyć?
Lekarz uspokaja ją, że ma jeszcze czas na ułożenie sobie wszystkiego w głowie. Chociaż nie zdąży wrócić do Polski na święta, to będzie mogła spędzić Nowy Rok z ukochanym – jeśli on jeszcze tego chce.
Czy miłość Bartka i Doroty przetrwa?
Powrót Doroty nie będzie łatwy, ale jedno jest pewne – uczucia nie da się tak po prostu wymazać. Bartek może i pogodził się z myślą, że jego żona nie żyje, ale jej powrót wywróci jego świat do góry nogami. Czy po tym wszystkim, co się wydarzyło, będą w stanie zacząć od nowa?
W 1854. odcinku „M jak miłość” zobaczymy, jak los stawia przed bohaterami kolejną próbę. Dorota jest gotowa walczyć o Bartka, ale czy on jest gotów jej wybaczyć? Odpowiedź poznamy już w najnowszym odcinku!