„M jak miłość” odcinek 1857: Rogowski połączy Natalkę i Bartka! Przypadek czy misterny plan?

Przez Basia J
Źródło: MTL Maxfilm

Czy los naprawdę sprzyja zakochanym, czy może niektórzy wiedzą, jak go lekko popchnąć w odpowiednim kierunku? W 1857 odcinku „M jak miłość” Artur Rogowski odegra kluczową rolę w zbliżeniu Natalii i Bartka. A wszystko zacznie się od kontuzji, która na pierwszy rzut oka wydaje się zwykłym pechem.

Natalka nie spodziewała się, że trening pod okiem Karskiego skończy się dla niej w szpitalu. Tymczasem bolesne naciągnięcie ścięgna sprawi, że stanie się całkowicie zależna od pomocy innych. I tutaj na scenę wkroczy Bartek – mężczyzna, który do tej pory trzymał dystans, ale teraz będzie musiał dosłownie wziąć Natalkę na ręce. A wszystko to pod czujnym okiem Artura Rogowskiego, który zdaje się mieć w tej historii własny plan…

Natalka i jej bolesna kontuzja – początek nieoczekiwanej bliskości

Intensywny trening policyjny miał poprawić kondycję i przygotować do wymagających interwencji. Jednak dla Natalki skończył się wizytą na SOR-ze i diagnozą – bolesne naciągnięcie ścięgna. Adam Karski, który prywatnie żywi do niej głębsze uczucia, osobiście zadbał o to, by trafiła pod opiekę lekarzy.

Choć diagnoza nie była dramatyczna, Natalka czuła, że przez jakiś czas będzie miała trudności z poruszaniem się. Jednak najbardziej uderzające w tej sytuacji było to, jak szybko znalazł się ktoś, kto przejął nad nią opiekę – i wcale nie był to Karski. To Bartek Lisiecki, jej były szwagier, który do tej pory raczej nie angażował się w jej sprawy, tym razem zareagował natychmiast.

Czy Bartek poczuł się w obowiązku pomóc Natalii, czy może było w tym coś więcej? Odpowiedź na to pytanie mogła znać tylko jedna osoba – Artur Rogowski, który subtelnie popchnął Bartka w stronę Natalii…

Rogowski inicjuje zbliżenie Natalii i Bartka – przypadek czy celowa intryga?

Podczas rodzinnej kolacji w domu Mostowiaków Rogowski natychmiast zauważył, że Natalka z trudem się porusza. Jego profesjonalne oko lekarza dostrzegło, że dziewczyna nie powinna obciążać kostki. I właśnie wtedy padły słowa, które miały zmienić bieg wydarzeń:

Ona nie może obciążać kostki, pamiętaj! – zwrócił się do Bartka, jakby to on był odpowiedzialny za Natalkę.

Lisicki nie zastanawiał się długo – po prostu wziął Natalię na ręce. Ta spontaniczna decyzja sprawiła, że wszyscy wokół zaczęli patrzeć na nich inaczej. Rogowski uśmiechnął się pod nosem – czyżby właśnie sprawił, że w sercu Bartka zaczęło rodzić się coś więcej?

Dorota wraca i widzi Bartka z Natalką – wybuchnie zazdrość?

Wszystko mogłoby potoczyć się spokojnie, gdyby nie jedno zdarzenie. Kiedy Bartek odwiózł Natalię do leśniczówki i ponownie wziął ją na ręce, nie zdawał sobie sprawy, że ktoś ich obserwuje. Dorota, jego żona, wróciła do Grabiny i akurat wtedy zobaczyła, jak jej mąż tuli w ramionach inną kobietę.

Dla Doroty był to cios. Choć przez długi czas nie było jej w życiu Bartka, liczyła na to, że nadal czeka na nią i że ich uczucie przetrwało próbę czasu. Tymczasem ten obraz – Bartek i Natalka tak blisko siebie – podpowiedział jej coś zupełnie innego.

Czy Dorota zdecyduje się walczyć o Bartka? A może uzna, że jest już za późno? Jedno jest pewne – los postawił przed bohaterami „M jak miłość” zupełnie nowe wyzwania, a najbliższe odcinki mogą przynieść prawdziwą emocjonalną burzę.

Udostępnij