W 1863 odcinku „M jak miłość” dramat Magdy dobiegnie końca! Jej prześladowca, Święcicki, wreszcie zapłaci za swoje czyny, choć początkowo spróbuje jeszcze wywieść policję w pole. Jednak tym razem nie ucieknie przed sprawiedliwością! A wszystko dzięki Marcinowi, który postanowi wymierzyć karę na własnych zasadach. Czy Andrzej i Magda w końcu odzyskają spokój?
Święcicki to prawdziwy mistrz manipulacji, ale jego spryt i bezczelność nie wystarczą mu już na długo. Budzyński nie zamierza bezczynnie patrzeć, jak przestępca pozostaje na wolności, dlatego zwróci się po pomoc do człowieka, który nigdy go nie zawiódł – Marcina. To on doprowadzi do tego, że w 1863 odcinku „M jak miłość” cała prawda o ataku na Magdę wyjdzie na jaw. Przyszedł czas na zemstę i ostateczne rozliczenie!
Święcicki głównym podejrzanym w 1863 odcinku „M jak miłość”
Po dramatycznym ataku na Magdę Andrzej nie ma wątpliwości – za wszystkim stoi Święcicki! Już wcześniej podejrzewał go o napaść na Julię, która padła jego ofiarą przez fatalną pomyłkę. Teraz, gdy Budzyńska cudem uniknęła tragedii, Andrzej jest pewien, że to właśnie ich sąsiad jest winowajcą.
Początkowo jednak policja nie ma dowodów, które mogłyby jednoznacznie pogrążyć Święcickiego. Mężczyzna nie raz udowodnił, że potrafi manipulować faktami i omijać wymiar sprawiedliwości. Jego zdolność do kłamania i fałszowania alibi sprawia, że nawet doświadczeni śledczy dają się nabrać.
Ale tym razem Budzyński nie odpuści. Widząc, że policja jest bezradna, zwraca się do kogoś, kto zawsze skutecznie doprowadza sprawy do końca – Marcina Chodakowskiego. Detektyw nie zawiedzie i zrobi wszystko, by dowody przeciwko Święcickiemu stały się niepodważalne!
Podły Święcicki znów oszuka policję – ale nie Marcina!
Nie po raz pierwszy Święcicki wyprzedza śledczych o krok. W 1863 odcinku „M jak miłość” ponownie wykorzysta swoje znajomości, by zdobyć fałszywe alibi. Tak samo było po napaści na Julię, kiedy to zapłacił koledze, by ten potwierdził, że spędzili razem wieczór przy meczu.
Niestety, także i tym razem policja daje się zwieść, co sprawia, że Święcicki pozostaje na wolności. Ale nie na długo! Bo kiedy Magda cudem unika kolejnego ataku, Andrzej nie zamierza już czekać. To właśnie ten moment, w którym Budzyński postanawia działać na własną rękę.
Decyzja jest prosta – czas włączyć do gry Marcina. To on będzie kluczem do tego, by raz na zawsze unieszkodliwić Święcickiego. A Marcin, jak zawsze, stanie na wysokości zadania.
Marcin wymierzy sprawiedliwość w 1863 odcinku „M jak miłość”!
Gdy oficjalne śledztwo utknie w martwym punkcie, Chodakowski ruszy własnym tropem. Dzięki swoim kontaktom i sprytowi zdobędzie dowody, których policja nie potrafiła znaleźć.
Marcin wie, że nie może sobie pozwolić na najmniejszy błąd. Święcicki jest niebezpieczny i sprytny, ale tym razem przegra. W 1863 odcinku „M jak miłość” detektyw zdemaskuje oszusta i w końcu doprowadzi go przed wymiar sprawiedliwości.
Dzięki niemu Magda i Andrzej odzyskają spokój, a Budzyńscy będą mogli wreszcie zapomnieć o koszmarze, jaki przeżywali przez swojego sąsiada. Ale czy to naprawdę koniec problemów? O tym przekonamy się już niebawem!