M jak miłość, odcinek 1872: Piotrek jest ŚLEPY! Zaufał psychopacie, a Kinga zapłaci za to najwyższą cenę. To koniec?!

Siedzicie wygodnie? Bo to, co zaserwują nam scenarzyści „M jak miłość” tuż po wakacjach, to istny rollercoaster emocji, z którego można wysiąść z palpitacjami serca. Ja już sobie ostrzę paznokcie na ten odcinek, bo poziom irytacji, jaki osiągnął we mnie Piotrek Zduński, przekroczył wszelkie dopuszczalne normy. Czasami patrzę na niego i zastanawiam się, czy on przypadkiem nie zostawił zdrowego rozsądku na korcie tenisowym razem ze swoim nowym, „wspaniałym” kumplem.

Szczerze? Kibicuję Zduńskim od lat. Przeżywałam z nimi wzloty, upadki, zdrady i powroty. Ale to, co dzieje się teraz na Deszczowej, to już nie jest zwykły kryzys. To igranie z ogniem, a Piotrek z zapałkami w ręku dolewa jeszcze benzyny. Nadchodzi odcinek 1872, w którym wszystko mogłoby się jeszcze dobrze skończyć, ale oczywiście… tak nie będzie.

Piotrek Zduński: Najbardziej Nieświadomy Mąż Roku?

Pamiętacie, jak Kinga, nasza kochana, intuicyjna Kinga, już w poprzednim sezonie próbowała zasygnalizować Piotrkowi, że coś jest nie tak z ich nowym sąsiadem, Hoffmanem? Mówiła mu, że czuje się nieswojo, że jego teksty o obserwowaniu jej okien są, delikatnie mówiąc, przerażające. A co na to Piotrek? Wzruszył ramionami i stwierdził, że Darek to przecież inteligentny, miły i świetnie gra w tenisa. No tak, bo to są najważniejsze cechy, jakich szukamy u sąsiada, który potencjalnie może być psychopatą, prawda?

Nagrodę dla męża roku to on już ma w kieszeni. W 1872. odcinku ta jego ślepota osiągnie apogeum. Zamiast posłuchać żony, która od początku ma złe przeczucia, Piotrek po raz kolejny zbagatelizuje sprawę. Dla niego Hoffman to po prostu sympatyczny facet z sąsiedztwa. Czy tylko ja mam ochotę wejść do tego serialu i potrząsnąć Piotrkiem, żeby w końcu otworzył oczy? Facet jest prawnikiem, na co dzień powinien analizować ludzi i sytuacje, a tutaj wykazuje się naiwnością na poziomie dziecka. To aż niewiarygodne.

Kim tak naprawdę jest Hoffman? Uśmiechnięty Sąsiad z Piekła Rodem

Przejdźmy do gwiazdy całego zamieszania – Darka Hoffmana. Na pierwszy rzut oka – czarujący, dobrze ubrany, elokwentny. Typ faceta, który przyniesie ci ciasto na powitanie i pomoże wnieść zakupy. Problem w tym, że pod tą lukrowaną fasadą kryje się mrok, którego Piotrek absolutnie nie dostrzega. IMO, to klasyczny przykład podręcznikowego manipulatora.

W nadchodzących odcinkach poznamy jego prawdziwe oblicze, głównie dzięki jego córce, Sarze. Dowiemy się, że Hoffman to człowiek, który:

  • Psychicznie znęcał się nad swoją żoną, doprowadzając ją do ucieczki.
  • Jest chorobliwie zaborczy i kontrolujący.
  • Potrafi perfekcyjnie udawać ofiarę, zrzucając winę na wszystkich dookoła.

To właśnie ten człowiek kręci się wokół Kingi. Wykorzystuje każdą okazję, by zbliżyć się do niej, by zasiać w jej głowie niepewność. Kiedy Piotrek na chwilę spuści go z oka, Hoffman natychmiast zacznie swój seans manipulacji, szepcząc Kindze do ucha, że mąż jej nie docenia, nie kocha i na nią nie zasługuje. Brzmi znajomo? To klasyczna taktyka izolowania ofiary od jej bliskich. A Piotrek, zajęty grą w tenisa, nawet tego nie zauważy.

Fatalny Błąd Lenki. Lojalność, która Prowadzi do Tragedii

I tu dochodzimy do wątku, który łamie mi serce, bo dotyczy najstarszej córki Zduńskich, Lenki. Nastolatka, zauroczona swoją nową koleżanką Sarą, stanie przed niezwykle trudnym wyborem. Sara, córka Hoffmana, w końcu pęknie i wyzna Lence całą prawdę o swoim ojcu. Opowie jej o koszmarze, jaki przeżywała ich rodzina, o tym, jak podły i nieobliczalny jest człowiek, którego Zduńscy tak miło witają w swoim domu.

To jest ten moment. Ten jeden, kluczowy moment, w którym całą tragedię można było zatrzymać. Wystarczyło, żeby Lenka poszła do matki i powiedziała: „Mamo, musisz wiedzieć, że pan Hoffman…”. Ale co robi Lenka? Wybiera lojalność wobec nowej przyjaciółki i przyrzeka Sarze, że zatrzyma jej zwierzenia dla siebie. Można to zrozumieć z perspektywy nastolatki – sekret, obietnica, strach przed konsekwencjami. Ale, na litość boską, w tej sytuacji to była najgorsza możliwa decyzja :/

Lenka nie zdaje sobie sprawy, że jej milczenie będzie miało katastrofalne skutki. Chroniąc sekret Sary, nieświadomie wystawia własną matkę na śmiertelne niebezpieczeństwo. Kiedy później dojdzie do tragedii, dziewczyna obwini się o wszystko. I niestety, będzie miała trochę racji.

Dramat na Deszczowej: Manipulacja, Karetka i Aresztowanie

Przygotujcie się, bo we wrześniowych odcinkach akcja nabierze tempa, jakiego dawno nie widzieliśmy. Zaproszenie Hoffmana do domu Zduńskich przez Piotrka okaże się gwoździem do trumny. Chwila nieuwagi Piotrka wystarczy, by Darek przeszedł do ataku. Zacznie wmawiać Kindze, że Sara to potworna córka, a on sam jest jej ofiarą. Klasyczne odwracanie kota ogonem.

Szczegóły nie są jeszcze do końca znane, ale finał tej konfrontacji będzie przerażający. Jak donosi „Świat seriali”, już wkrótce na Deszczową z piskiem opon podjadą służby ratunkowe. Zobaczymy sceny, które zmrożą krew w żyłach.

Co nas czeka?

  1. Kinga wyląduje w szpitalu. Ambulans zabierze ją na sygnale, a jej stan będzie poważny.
  2. Hoffman zostanie aresztowany. W końcu policja połączy kropki, ale czy nie będzie za późno?
  3. Piotrek przeżyje szok. Dopiero widok żony wynoszonej na noszach i sąsiada w kajdankach otworzy mu oczy. Tylko co mu po tej wiedzy, skoro mleko już się rozlało?
  4. Lenka pogrąży się w poczuciu winy. Zda sobie sprawę, że gdyby przerwała milczenie, do niczego by nie doszło.

To będzie prawdziwy test dla rodziny Zduńskich. Test, z którego mogą już nie wyjść w jednym kawałku.

Co Dalej z Kingą i Piotrkiem? Czy to Małżeństwo Przetrwa Tę Próbę?

Kiedy opadnie kurz, a Hoffman trafi za kratki, Zduńscy będą musieli pozbierać swoje życie na nowo. Pytanie brzmi: czy to w ogóle możliwe? Kinga, po takiej traumie, fizycznej i psychicznej, już nigdy nie będzie taka sama. A Piotrek? Czy ona będzie w stanie mu jeszcze kiedykolwiek zaufać? Przecież to jego naiwność i upór doprowadziły do tej sytuacji. Zignorował jej lęki, jej intuicję, jej prośby.

Przed nimi długa droga. Terapia, rozmowy i próba odbudowania zaufania, które legło w gruzach. FYI, takie doświadczenia albo cementują związek na zawsze, albo go ostatecznie niszczą. Nie ma nic pośrodku. Jak myślicie, w którą stronę pójdą Zduńscy? Czy Piotrek udowodni, że zasługuje na drugą szansę i potrafi zaopiekować się swoją rodziną?

Jedno jest pewne – najbliższe odcinki „M jak miłość” to będzie seans obowiązkowy. Emocje sięgną zenitu, a my będziemy świadkami jednego z największych dramatów w historii tej rodziny. Ja już szykuję chusteczki i melisę. A Wy? Dajcie znać w komentarzach, co myślicie o ślepocie Piotrka i czy wierzycie, że Zduńscy wyjdą z tego cało. Ja na razie trzymam kciuki za Kingę. Będą jej bardzo potrzebne.

Kolejne streszczenia