M jak miłość, odcinek 1887: Niespodziewane spotkanie na wieczorze kawalerskim Marcina. Chodakowski i Martyna znów spojrzą na siebie z tęsknotą! – ZDJĘCIA

Nadchodzący odcinek serialu przyniesie sporo emocji, szczególnie w życiu Marcina Chodakowskiego (Mikołaj Roznerski), który tuż przed ślubem będzie świętował swój wieczór kawalerski. Męska impreza przybierze jednak nieoczekiwany obrót, gdy na miejscu pojawi się jego była kochanka, Martyna (Magdalena Turczeniewicz). Jej wizyta nie będzie przypadkowa – przyjedzie, by pomóc pijanemu Jakubowi Karskiemu (Krzysztof Kwiatkowski). Krótka chwila spędzona z Marcinem wystarczy jednak, by na nowo obudzić dawne uczucia, a całą sytuację zobaczy narzeczona detektywa, Kama (Michalina Sosna).

W 1887 odcinku „M jak miłość” Jakub Karski upije się z rozpaczy i wezwie na pomoc Martynę.

Wieczór kawalerski Marcina, zorganizowany w barze nad Wisłą, dla jednego z gości okaże się wyjątkowo trudny. Jakub Karski, przyjaciel i wspólnik Chodakowskiego, jeszcze przed imprezą przeżyje bolesne spotkanie. Na jego drodze stanie była żona, Kasia (Paulina Lasota), która w zaawansowanej ciąży będzie wyglądać na niezwykle szczęśliwą u boku nowego partnera, Mariusza (Mateusz Mosiewicz). Ten widok złamie Jakubowi serce i sprawi, że na wieczorze kawalerskim przyjaciela postanowi utopić smutki w alkoholu.

W pewnym momencie Karski, nie radząc sobie z emocjami, zadzwoni do Martyny, by się jej wyżalić. Wysocka, która stała się dla niego bliską powierniczką, bez wahania postanowi interweniować. Przyjedzie na miejsce, by zabrać kompletnie pijanego Jakuba do domu i zapewnić mu bezpieczeństwo, stając się tym samym nieproszonym, choć potrzebnym gościem na imprezie.

W serialu „M jak miłość” odcinek 1887 Marcin i Martyna znów poczują do siebie coś więcej podczas krótkiego spotkania.

Martyna, docierając do baru, spróbuje uniknąć konfrontacji z Marcinem i dyskretnie zająć się Jakubem. Jej obecność nie umknie jednak uwadze Chodakowskiego, który natychmiast zaoferuje swoją pomoc. Razem odprowadzą pijanego Karskiego do samochodu Martyny. Ta krótka chwila wystarczy, by między byłymi kochankami odżyły dawne emocje. Oboje na moment zapomną o otaczającym ich świecie, a ich spojrzenia zdradzą tęsknotę i czułość.

„Dziękuję, że się nim zaopiekowałaś” – powie Marcin, wpatrując się jej głęboko w oczy. „On mną, a ja nim…” – odpowie Martyna, nawiązując do wzajemnego wsparcia, jakiego sobie udzielają. Chodakowski, wyraźnie poruszony, zacznie coś mówić, zwracając się do niej po imieniu, ale ostatecznie powstrzyma się przed wyznaniem i zakończy rozmowę słowami: „Jedź ostrożnie…”.

W odcinku 1887 „M jak miłość” Kama niespodziewanie zjawi się na imprezie i będzie świadkiem czułości między narzeczonym a jego byłą.

Intymną atmosferę między Marcinem a Martyną przerwie nagłe pojawienie się Kamy. Narzeczona detektywa, zachęcona jego wcześniejszą wiadomością o tym, że za nią tęskni, postanowi zrobić mu niespodziankę. Zjawi się w najmniej odpowiednim momencie, akurat wtedy, gdy Marcin będzie stał tuż obok Martyny. Choć nie wydarzy się między nimi nic niestosownego, sama sytuacja będzie dla Kamy bardzo niezręczna.

„Kochanie, co ty tu robisz?” – zapyta zaskoczony Marcin. „Napisałeś, że tęsknisz, więc jestem…” – wyjaśni Kama. Chcąc rozwiać wszelkie wątpliwości, Chodakowski natychmiast zacznie namiętnie ją całować, nie zwracając uwagi na to, że całą scenę w lusterku swojego samochodu obserwuje odjeżdżająca Martyna.

Kolejne streszczenia