M jak miłość, odcinek 1890: Ślub Kamy i Marcina pełen komplikacji. Pan młody zawaha się w ostatniej chwili! – ZDJĘCIA

Nadchodzący odcinek „M jak miłość” przyniesie długo wyczekiwaną ceremonię zaślubin Kamy (Michalina Sosna) i Marcina (Mikołaj Roznerski), jednak seria nieoczekiwanych zdarzeń sprawi, że ten wyjątkowy dzień zamieni się w pasmo nerwowych sytuacji. Stres przed uroczystością, spóźnienie panny młodej i jej zaskakujące zachowanie rzucą cień na ślubne plany. Co więcej, niepokojąca mina Chodakowskiego tuż przed złożeniem przysięgi postawi przyszłość pary pod dużym znakiem zapytania.

W 1890 odcinku „M jak miłość” Kama przez nerwy i tabletki o mało nie przegapi własnego ślubu

W dniu ceremonii Kama będzie sparaliżowana stresem. Ogromne emocje i lęk, że coś pójdzie nie tak, skłonią ją do sięgnięcia po leki na uspokojenie, które otrzyma od swojej siostry Ani (Alina Szczegielniak) oraz przyszłej teściowej, Aleksandry (Małgorzata Pieczyńska). Chcąc wesprzeć narzeczoną syna, Aleksandra razem z Erwinem (Andrzej Dopierała) wręczy jej także wzruszający prezent – pamiątkowy welon, który w jej rodzinie jest przekazywany z pokolenia na pokolenie.

Niestety, panika panny młodej sięgnie zenitu, gdy zadzwoni do niej Kinga (Katarzyna Cichopek) z informacją o błędnym napisie na torcie weselnym. Kumulacja stresu w połączeniu z działaniem tabletek sprawi, że Kama nie dotrze na czas do Urzędu Stanu Cywilnego. Marcin, który będzie już czekał na miejscu w towarzystwie świadków – Olka (Maurycy Popiel) i Ani – zacznie się poważnie niepokoić. Niepewność udzieli się także gościom, a seniorka rodu, Barbara, w rozmowie z Marysią (Małgorzata Pieńkowska) przyzna, że Kama zwierzała się jej z czarnych przeczuć co do ślubu.

W „M jak miłość”, odcinek 1890, Marcin w ostatniej chwili zwątpi, czy ślub z odurzoną lekami Kamą to dobra decyzja

Ostatecznie Kama pojawi się w urzędzie, ku wielkiej uldze wszystkich zebranych. Szybko okaże się jednak, że jej stan jest daleki od idealnego. Tabletki uspokajające sprawią, że będzie wyraźnie senna i otumaniona, co nie umknie uwadze pana młodego. Kiedy para stanie przed urzędnikiem, na twarzy Marcina pojawi się wyraz głębokiego wahania. Przez moment będzie wyglądał, jakby zastanawiał się, czy małżeństwo zawierane w takich okolicznościach to na pewno dobry pomysł.

Mimo wewnętrznej rozterki, Chodakowski zdecyduje się kontynuować ceremonię. Dojdzie do wniosku, że odwołanie ślubu w tak dramatycznym momencie mogłoby oznaczać definitywny koniec jego związku z Kamą. Kierowany obawą przed jej utratą, postanowi złożyć przysięgę, mając nadzieję, że reszta dnia okaże się dla nich szczęśliwsza.

W „M jak miłość”, odcinek 1890, panna młoda prześpi własne wesele, zostawiając Marcina samego z gośćmi

Po ceremonii nowożeńcy wraz z rodziną i przyjaciółmi udadzą się na skromne przyjęcie weselne do bistro Kingi. Wśród gości nie zabraknie oczywiście dzieci Marcina – Szymka (Staś Szczypiński) i Mai (Laura Jankowska). Zgodnie z tradycją, pan młody przeniesie swoją żonę przez próg lokalu. Para zatańczy pierwszy taniec i pokroi weselny tort, ale z każdą minutą stan Kamy będzie się pogarszał.

Wpływ leków okaże się silniejszy niż emocje towarzyszące zabawie. Panna młoda zacznie ziewać, aż w końcu, ku zdumieniu wszystkich, zaśnie w trakcie własnego wesela. Marcin zostanie sam z gośćmi, a Kama prześpi niemal całe przyjęcie. Obudzi się dopiero pod sam koniec imprezy, co sprawi, że najważniejszy dzień w jej życiu będzie miał słodko-gorzki i niezwykle surrealistyczny finał.

Kolejne streszczenia