M jak miłość, odcinek 1894: Tadeusz i ksiądz Grzegorz brutalnie pobici! To cena za pomoc Kisielowej – ZDJĘCIA

W nadchodzącym odcinku serialu na mieszkańców Grabiny padnie cień niepokoju, gdy na jaw wyjdzie plan kontrowersyjnej budowy. Do walki o lokalny rezerwat przyrody stanie nieugięta Zofia Kisielowa (Małgorzata Rożniatowska), która do zbadania sprawy zaangażuje księdza Grzegorza (Paweł Janyst) oraz swojego rywala w walce o stanowisko sołtysa, Tadeusza Kiemlicza (Bartłomiej Nowosielski). Niestety, ich próba odkrycia prawdy zakończy się niebezpieczną konfrontacją, która sprowadzi na nich poważne kłopoty.

W 1894 odcinku „M jak miłość” Kisielowa rozpocznie walkę w obronie lokalnego rezerwatu przyrody.

Wszystko zacznie się od informacji o planowanej inwestycji w Grabinie, która zagraża cennemu przyrodniczo terenowi. Gdy Kisielowa dowie się, że budowa może bezpowrotnie zniszczyć lokalny rezerwat, postanowi działać bez wahania. Nie powstrzyma jej nawet fakt, że za kontrowersyjną decyzją stoi sam wójt. Dla dotychczasowej pani sołtys ochrona przyrody okaże się wartością nadrzędną, dla której gotowa jest podjąć każde ryzyko.

Zdeterminowana, by powstrzymać budowę, Kisielowa natychmiast zaalarmuje mieszkańców i zacznie szukać sojuszników. O pomoc poprosi księdza Grzegorza, licząc na jego autorytet w lokalnej społeczności. Co zaskakujące, w swoją misję wciągnie również Tadeusza Kiemlicza, który jest jej głównym konkurentem w nadchodzących wyborach na sołtysa. Dla sadownika będzie to doskonała okazja, by udowodnić mieszkańcom swoje zaangażowanie w sprawy wsi i zyskać ich poparcie.

W 1894 odcinku „M jak miłość” Tadeusz i ksiądz Grzegorz zostaną brutalnie zaatakowani podczas próby zbadania sprawy.

Przyjmując wyzwanie, Tadeusz i ksiądz Grzegorz udadzą się na teren planowanej budowy, aby przeprowadzić rekonesans i zebrać dowody. Ich celem będzie dyskretna obserwacja i udokumentowanie sytuacji. Niestety, misja szybko przybierze dramatyczny obrót. Na miejscu zostaną zauważeni przez dwóch agresywnych mężczyzn, którym przewodzi niejaki Krystian (Hubert Czajka). Napastnicy nie będą mieli zamiaru wdawać się w dyskusję.

Chociaż Kiemlicz i duchowny spróbują pokojowo załagodzić sytuację, ich wysiłki pójdą na marne. Bandyci rzucą się na nich z pięściami, nie mając żadnych skrupułów przed zaatakowaniem nawet księdza. W obliczu przeważającej siły wroga ciężar obrony spadnie głównie na Tadeusza, który będzie musiał samotnie stawić czoła dwóm napastnikom, jednocześnie chroniąc towarzyszącego mu Grzegorza.

Choć starcie będzie wyglądało bardzo groźnie, obaj mężczyźni ostatecznie wyjdą z niego żywi. Nie unikną jednak bolesnych obrażeń i dotkliwie odczują konsekwencje swojej interwencji. Pomoc udzielona Kisielowej okaże się dla nich wyjątkowo kosztowna, a brutalny atak udowodni, że za kontrowersyjną budową stoją ludzie gotowi na wszystko.

Kolejne streszczenia