Sielanka poślubna nie potrwa długo. W nadchodzącym odcinku „M jak miłość” świeżo upieczeni małżonkowie, Kama (Michalina Sosna) i Marcin (Mikołaj Roznerski), zmierzą się z pierwszym poważnym kryzysem. Stanowczy sprzeciw Marcina wobec pracy żony w agencji detektywistycznej zmusi ją do radykalnej zmiany planów zawodowych. Niespodziewaną pomocną dłoń wyciągną do niej Aneta (Ilona Janyst) i Olek (Maurycy Popiel), oferując posadę w swojej klinice.
W serialu „M jak miłość” odcinek 1896, pierwsza małżeńska kłótnia doprowadzi do zawodowej rewolucji
Choć powrót z rajskich Malediwów powinien być kontynuacją szczęśliwych chwil, dla Kamy i Marcina okaże się początkiem nieporozumień. Już w poprzednim odcinku Chodakowski dał jasno do zrozumienia, że nie wyobraża sobie, by jego żona pracowała w agencji detektywistycznej. Jego decyzja podyktowana jest troską o jej bezpieczeństwo, jednak dla ambitnej Kamy, która nie jest przyzwyczajona do tego, że ktoś stawia jej granice, taki zakaz będzie trudny do zaakceptowania i doprowadzi do poważnego zgrzytu.
Napiętą atmosferę między nowożeńcami natychmiast wyczują seniorki rodu Mostowiaków. Podczas wizyty w Grabinie zarówno Barbara (Teresa Lipowska), jak i Marysia (Małgorzata Pieńkowska) zauważą, że coś jest nie tak. Po szczerej rozmowie staną murem za Kamą, zachęcając ją do walki o swoje marzenia i zawodową niezależność. Niestety, ich wsparcie i domowe sposoby na poprawę nastroju nie wystarczą, by przekonać Marcina.
W „M jak miłość” odcinek 1896 Kama rozpocznie pracę w klinice, a Aneta i Olek zgotują jej nietypowe powitanie
W 1896. odcinku okaże się, że upór Marcina jest nie do złamania. Kama, widząc, że nie ma szans na pracę u boku męża i Jakuba (Krzysztof Kwiatkowski), postanowi szukać innego zajęcia. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności w klinice prowadzonej przez Anetę i Olka pojawią się braki kadrowe. Chodakowscy bez wahania zaproponują bratowej posadę, a ta, gotowa do podjęcia nowego wyzwania, pojawi się na miejscu.
Jej pierwszy dzień nie rozpocznie się jednak standardowo. Aneta i Olek, witając ją w progach placówki, pozwolą sobie na odrobinę przekory. Z udawaną powagą zwrócą jej uwagę na rzekome spóźnienie, mimo że Kama tłumaczy się załatwianiem formalności w sekretariacie. To jednak dopiero początek żartobliwego „chrztu bojowego”.
Chwilę później Aneta wyda jej pierwsze, zaskakujące polecenie służbowe. „Dziś wieczorem kolacja! U was… Twój nowy szef miałby ochotę na kluski, roladę i modrą kapustę!” – zaordynuje z uśmiechem. Choć Kama będzie nieco onieśmielona i sterroryzowana nietypową sytuacją, posłusznie zgodzi się na wszystko. Po chwili żartów Olek serdecznie przywita ją w zespole, przyznając, że ze względu na braki kadrowe jest dla nich prawdziwym wybawieniem. Aneta weźmie ją pod swoje skrzydła, by oprowadzić po klinice i wprowadzić w nowe obowiązki, rozpoczynając tym samym zupełnie nowy rozdział w życiu Kamy.