M jak miłość odcinek 1897: Franka ukrywa przed mężem potężną traumę po wypadku. Wyznanie wstrząśnie Pawłem – ZDJĘCIA

Choć od dramatycznych wydarzeń na drodze z Grabiny minęło już sporo czasu, skutki zderzenia wciąż są obecne w życiu Zduńskich. W nadchodzących odcinkach na jaw wyjdzie fakt, że Franka (Dominika Kachlik) nie poradziła sobie z tym zdarzeniem tak dobrze, jak wszyscy przypuszczali. Mimo powrotu do sprawności fizycznej po skomplikowanej operacji, góralka toczy cichą walkę z własną psychiką. W najmniej oczekiwanym momencie Paweł (Rafał Mroczek) dowie się, że jego żona od tygodni go okłamywała, próbując samodzielnie uporać się z paraliżującym lękiem, o którym wiedziała dotąd tylko Marysia (Małgorzata Pieńkowska).

W 1897 odcinku M jak miłość przygotowania do procesu przeciwko sprawcy wypadku przywołują bolesne wspomnienia

Życie Zduńskich pozornie wróciło na właściwe tory. Małżeństwo koncentruje się na planach związanych z budową wymarzonego domu w Grabinie, a jednocześnie toczy się postępowanie prawne przeciwko Dominikowi Walatowi. Bezczelny bogacz, który spowodował wypadek i uciekł z miejsca zdarzenia, został ostatecznie schwytany, a sprawa sądowa wkracza w decydującą fazę. Piotrek Zduński, występujący w roli oskarżyciela posiłkowego, jest pewny swego. Dysponuje mocnymi dowodami, w tym nagraniem z kamery samochodowej przesłanym przez Natalkę oraz zeznaniami świadka, co daje nadzieję na sprawiedliwy wyrok i definitywne zamknięcie tego rozdziału.

Dla Franki jednak powrót do tematu wypadku jest ogromnym obciążeniem. Choć na zewnątrz stara się zachować pozory normalności i siły, w rzeczywistości każde wspomnienie tamtego dnia wywołuje u niej silny stres. Kobieta od dłuższego czasu gra przed mężem, nie chcąc dokładać mu zmartwień. Jedyną osobą, która znała prawdę o jej stanie psychicznym, była do tej pory Marysia. To właśnie teściowa wspierała ją w najtrudniejszych chwilach i wiedziała, że góralka wcale nie czuje się tak pewnie, jak deklaruje. Ukrywanie emocji staje się jednak dla Franki coraz bardziej wyczerpujące, a presja związana ze zbliżającą się rozprawą sprawia, że jej mechanizmy obronne zaczynają pękać.

Franka przełamuje milczenie i w 1897 odcinku M jak miłość wyznaje mężowi prawdę o swoim panicznym lęku

Kulminacyjny moment nastąpi w sytuacji z pozoru błahej. Paweł, nieświadomy wewnętrznych rozterek żony i przekonany, że trauma jest już przeszłością, zaproponuje jej poprowadzenie samochodu. Ta propozycja zadziała na Frankę jak zapalnik. Kobieta nie będzie w stanie dłużej udawać i wpadnie w panikę, ostatecznie wyznając mężowi to, co ukrywała od momentu wyjścia ze szpitala – panicznie boi się wsiąść za kierownicę.

Dla Zduńskiego będzie to moment otrzeźwienia i spory szok. Dotrze do niego, że przez cały ten czas jego żona cierpiała w samotności, chcąc go chronić przed dodatkowym stresem. Wyznanie Franki uświadomi mu, jak głębokie piętno odcisnął na niej wypadek spowodowany przez Walata. Paweł natychmiast zmieni swoje podejście, zapewniając ukochaną o pełnym wsparciu i zrozumieniu. Wyjaśni jej, że nie musi niczego udowadniać ani przyspieszać powrotu za kółko, dopóki nie poczuje się w pełni bezpieczna. Szczera rozmowa pozwoli Zduńskim ponownie zbliżyć się do siebie, a dla samej góralki będzie pierwszym krokiem do rzeczywistego przepracowania traumy.

Udostępnij