M jak miłość odcinek 1898: Majka bezlitośnie wykorzysta uczucia Mateusza do wzbudzenia zazdrości u Tomasza – ZDJĘCIA

Nadchodzące wydarzenia w serialu „M jak miłość” przyniosą niespodziewany zwrot w relacji trójki młodych bohaterów, w którym szczere uczucia zderzą się z chłodną kalkulacją. W 1898 odcinku Mateusz (Rafał Kowalski), który od dłuższego czasu ukrywa swoje romantyczne zainteresowanie przyjaciółką, stanie się narzędziem w jej skomplikowanej grze. Majka (Matylda Giegżno), choć zraniona i oszukiwana przez swojego obecnego partnera Tomasza (Chris Cugowski), zdecyduje się na desperacki krok. Zamiast definitywnie zakończyć toksyczną relację, postanowi zawalczyć o uwagę ukochanego w bardzo ryzykowny sposób, co doprowadzi do zaskakujących konsekwencji dla wszystkich zamieszanych w ten miłosny trójkąt.

W „M jak miłość” odcinek 1898 Majka odkrywa kłamstwa Tomasza i konfrontuje się z partnerem

Napięcie w związku Majki i Tomasza narastało od dłuższego czasu, a Mateusz z niepokojem obserwował z boku, jak jego współlokator manipuluje dziewczyną. Mostowiak, mimo targających nim emocji, starał się być dla niej oparciem, widząc, jak bardzo Kubicki ją rani. W nadchodzącym odcinku sytuacja osiągnie punkt krytyczny, gdy Majka ostatecznie przejrzy na oczy i odkryje prawdę o podwójnym życiu swojego chłopaka. Okaże się, że Tomasz nieustannie okłamywał ją w kwestii swoich spotkań z byłą dziewczyną, Justyną.

Konfrontacja będzie niezwykle burzliwa. Zraniona Majka nie będzie przebierać w słowach, wprost zarzucając partnerowi bycie patologicznym kłamcą. Odkrycie zdrady emocjonalnej i faktu, że Tomasz woli spędzać czas na rzekomym pomaganiu byłej partnerce niż z nią, doprowadzi dziewczynę do ostateczności. Choć dowody na nielojalność Kubickiego będą oczywiste, reakcja Majki okaże się zupełnie inna, niż można by przypuszczać. Zamiast natychmiastowego zerwania, ból popchnie ją w stronę intrygi.

Mateusz Mostowiak w „M jak miłość” odcinek 1898 próbuje pocieszyć przyjaciółkę po kłótni

Po ostrej wymianie zdań z Tomaszem, to właśnie Mateusz znajdzie się przy Majce, by otrzeć jej łzy. Mostowiak zabierze roztrzęsioną dziewczynę do bistra prowadzonego przez Kingę (Katarzyna Cichopek), licząc na to, że spokojna rozmowa pozwoli jej spojrzeć na sytuację z dystansu. Podczas tego spotkania wyjdzie jednak na jaw, jak silnie uzależniona emocjonalnie od swojego oprawcy jest Majka. Dziewczyna wyzna przyjacielowi, że mimo świadomości bycia oszukiwaną, nie potrafi po prostu odejść.

Majka dojdzie do wniosku, że jej dotychczasowa postawa, pełna zrozumienia i wybaczania, stawia ją na przegranej pozycji. W jej głowie zrodzi się plan, który ma wstrząsnąć Tomaszem i uświadomić mu, że jego obecna partnerka nie jest dana mu raz na zawsze. Dziewczyna uzna, że jedynym sposobem na uratowanie związku jest wzbudzenie w Kubickim chorobliwej zazdrości. Niestety, nieświadomym niczego rekwizytem w tym przedstawieniu ma zostać właśnie zakochany w niej Mateusz.

Pocałunek Majki i Mateusza w „M jak miłość” odcinek 1898 wywoła bójkę między chłopakami

Finał intrygi rozegra się na oczach Tomasza. Gdy Majka upewni się, że jej partner obserwuje ich rozmowę, podziękuje Mateuszowi za wspólnie spędzone popołudnie i niespodziewanie rzuci mu się w ramiona, całując go namiętnie. Dla Mostowiaka będzie to moment pełen konsternacji – z jednej strony spełnienie marzeń o bliskości z ukochaną, z drugiej szok wywołany nagłością tego gestu. Chłopak stanie jak wryty, nie zdając sobie początkowo sprawy, że padł ofiarą manipulacji, a pocałunek nie ma nic wspólnego z prawdziwym uczuciem ze strony dziewczyny.

Plan Majki okaże się jednak skuteczny, choć jego skutki będą opłakane. Widok całującej się pary doprowadzi Tomasza do furii, ale jednocześnie sprawi, że znów zacznie zabiegać o względy Majki. Przerażony wizją utraty dziewczyny, Kubicki przysięgnie, że definitywnie zerwał kontakty z Justyną. Niestety, emocje wezmą górę i między współlokatorami dojdzie do fizycznego starcia. Mateusz, który został wykorzystany do tej gry, nie tylko poczuje się zraniony emocjonalnie, ale również oberwie fizycznie podczas bójki z zazdrosnym rywalem.

Udostępnij