M jak miłość odcinek 1900: Dramat w klinice! Werner usłyszał wyrok? Olek nie miał litości przy tej diagnozie!

Rok 2026 w „M jak miłość” rozpocznie się od prawdziwego trzęsienia ziemi w życiu Adama Wernera, który będzie przekonany, że jego dni są niemal policzone! Prawnik wpadnie w totalną histerię z powodu nagłych i tajemniczych boleści, a przerażona, choć coraz bardziej zirytowana Sylwia, natychmiast zawiezie go prosto w ręce Olka Chodakowskiego. Czy to śmiertelnie poważna choroba, czy może umysł płata okrutne figle znanemu mecenasowi?

Sytuacja w gabinecie lekarskim błyskawicznie wymknie się spod kontroli, gdy Chodakowski zacznie rzucać sugestiami o stole operacyjnym, a Werner w panice zażąda najbardziej skomplikowanych badań dostępnych ludzkości. Diagnoza, którą ostatecznie postawi młody lekarz, wprawi wszystkich w osłupienie i rzuci zupełnie nowe światło na „wielkie cierpienie” Adama. Musisz dowiedzieć się, co tak naprawdę wykryje Olek – koniecznie czytaj dalej!

Histeria na najwyższym poziomie. Czy Adamowi grozi kalectwo?

Fani „M jak miłość” muszą uzbroić się w cierpliwość, bo jubileuszowy, 1900. odcinek serialu uderzy w ekrany dopiero 12 stycznia 2026 roku. Ale uwierzcie nam – warto czekać! Scenarzyści przygotowali powrót po przerwie świątecznej z wielkim przytupem, a głównym bohaterem tego zamieszania zostanie nie kto inny jak Adam Werner. Ten charyzmatyczny prawnik, choć na sali sądowej bywa lwem, w sprawach zdrowotnych zamienia się w bezbronne dziecko.

Gdy tylko Adama dopadnie ból kręgosłupa, w domu rozpęta się piekło. Werner, zamiast wziąć tabletkę przeciwbólową, zacznie żegnać się z życiem, wieszcząc najgorsze scenariusze. Biedna Sylwia będzie musiała znosić te dantejskie sceny i histeryczne ataki swojego partnera. Widząc, że sytuacja robi się nie do zniesienia, postanowi działać błyskawicznie i przetransportuje „umierającego” do kliniki, gdzie dyżur pełni niezawodny Olek Chodakowski.

Olek wkracza do akcji. Żarty się skończyły?

Wizyta w gabinecie Chodakowskiego to zawsze gwarancja emocji, ale tym razem Olek przejdzie samego siebie. Widząc panikę w oczach przyjaciela, postanowi – w swoim stylu – nieco podkręcić atmosferę. Zamiast od razu uspokoić roztrzęsionego pacjenta, rzuci żartem o konieczności operacji! Możecie sobie wyobrazić minę Wernera? Prawnik zblednie, widząc oczami wyobraźni skalpel i długą rekonwalescencję.

Jednak Olek to fachowiec i szybko zorientuje się, że problem Adama leży zupełnie gdzie indziej niż w kręgach lędźwiowych. Jego lekarski instynkt podpowie mu, że mamy do czynienia z klasycznym przypadkiem… wybujałej wyobraźni. Chodakowski nie zbagatelizuje objawów, ale podejdzie do nich z dużą rezerwą, podejrzewając, że Werner po prostu uroił sobie schorzenie na miarę medycznego podręcznika.

Wyniki badań nie kłamią. Werner żąda tomografii!

Kulminacyjny moment nastąpi, gdy Olek weźmie do ręki głowicę USG. Werner będzie wstrzymywał oddech, czekając na wyrok, a tymczasem na monitorze… cisza i spokój. Lekarz przekaże Adamowi „dobre wieści”, stwierdzając wprost, że z medycznego punktu widzenia jest zdrów jak ryba.

– Na USG też niczego nie widać. Wszystko jest w porządku… – zakomunikuje spokojnie Chodakowski.

Dla Wernera to będzie jednak za mało! Prawnik nie uwierzy we własne zdrowie i zacznie podważać kompetencje przyjaciela, domagając się rezonansu, tomografii i całego pakietu specjalistycznych prześwietleń. Będzie szedł w zaparte, że jego kręgosłup jest w ruinie, mimo że Olek jasno da mu do zrozumienia: to hipochondria, a nie realne zagrożenie. Szykuje się komedia pomyłek, której nie możecie przegapić

Udostępnij