To miał być nowy, wspaniały początek roku, ale dla fanów „M jak miłość” szykuje się prawdziwe trzęsienie ziemi, które może zniszczyć świeże małżeństwo Chodakowskiego! W jubileuszowym, 1900. odcinku Marcin posunie się do czegoś, co może na zawsze przekreślić zaufanie ukochanej Kamy, mimo że od ich ślubu minęła zaledwie chwila. Czy cień dawnej kochanki ostatecznie zniszczy ich sielankę, zanim ta na dobre się zaczęła?
Chodakowski spojrzy żonie głęboko w oczy i z zimną krwią wypowie słowa, które są wierutnym kłamstwem, próbując nieudolnie zamaskować swoje wciąż żywe uczucia do Martyny. Emocje sięgną zenitu, a zazdrość o przyjaciela doleje tylko oliwy do ognia! Koniecznie sprawdźcie, co dokładnie wydarzy się w pierwszym odcinku po długiej przerwie – tego nie można przegapić!
Miesiąc miodowy czy początek koszmaru?
Wydawałoby się, że po ślubie Kama i Marcin powinni żyć jak w bajce, jednak rzeczywistość w 1900. odcinku „M jak miłość” (emisja już 12 stycznia 2026 roku!) okaże się brutalna. Choć są małżeństwem zaledwie od miesiąca, nad ich związkiem już zbierają się czarne chmury. Marcin, zamiast cieszyć się żoną, myślami wciąż ucieka do leśniczówki w Kampinosie.
Wszystko wskazuje na to, że Chodakowski oszukuje nie tylko Kamę, ale i samego siebie. Znaleziony szal Martyny stał się zapalnikiem, który na nowo rozbudził w nim wspomnienia namiętności i bliskości z byłą kochanką. Choć oficjalnie gra rolę oddanego męża, jego serce bije szybciej na samą myśl o Wysockiej. To klasyczny przykład emocjonalnego rozdwojenia jaźni, który nie może skończyć się dobrze.
Zazdrość o Jakuba, czyli Marcin traci grunt pod nogami
Sytuacja skomplikuje się jeszcze bardziej, gdy na horyzoncie pojawi się Jakub Karski. W 1900. odcinku „M jak miłość” wyjdzie na jaw, że przyjaciel Marcina zabrał Martynę w góry! Ta wiadomość podziała na Chodakowskiego jak płachta na byka. Detektyw nie będzie potrafił ukryć irytacji i wyraźnej zazdrości, co nie umknie uwadze czujnej Kamy.
Kobieta ma instynkt i doskonale widzi, że jej mąż reaguje zbyt emocjonalnie na wieści o swojej „byłej”. Choć Aneta spróbuje uspokoić Kamę, donosząc, że Jakuba i Martynę łączy tylko czysta przyjaźń, dla żony Marcina będzie to marna pociecha. Wręcz przeciwnie – świadomość, że Wysocka jest „wolna”, sprawi, że Kama poczuje się jeszcze bardziej zagrożona.
Wielkie kłamstwo prosto w oczy
Kulminacyjnym momentem odcinka będzie szczera rozmowa małżonków, która zamieni się w festiwal kłamstw. Kama, nie mogąc dłużej znosić napięcia, zapyta wprost: co Marcin czuje do Martyny? Czy jest zazdrosny o Karskiego? To moment, w którym Chodakowski powinien postawić na szczerość, ale zamiast tego wybierze drogę na skróty.
W 1900. odcinku „M jak miłość” Marcin zapewni żonę, że Martyna to zamknięty rozdział. Powie, że jej obecność w jego życiu jest jedynie „niekomfortowa” i że nie chce z nią być, bo ma szczęśliwe życie u boku Kamy. Piękne słowa, prawda? Niestety, widzowie doskonale wiedzą, że to maska. Marcin skłamie, by ratować spokój domowy, ale czy kłamstwo ma krótkie nogi? Kama powie, że mu wierzy, ale jej intuicja będzie krzyczeć co innego. Czy to początek końca ich małżeństwa?









