M jak miłość: Paweł znów to zrobi? Kiedy życie Franki zawiśnie na włosku, on kompletnie się załamie!

Wydawało się, że w życiu Pawła i Franki Zduńskich wreszcie zapanował spokój. Po burzliwych przejściach, kłótniach i widmie rozwodu, para w końcu odnalazła drogę do siebie, a narodziny synka scementowały ich związek na nowo. Niestety, scenarzyści najpopularniejszej polskiej telenoweli nie znają litości. Nowy sezon „M jak miłość” przyniesie dramat, jakiego fani się nie spodziewali, a sielanka w Grabinie zostanie brutalnie przerwana. Jeden moment, pisk opon i przerażający huk na zawsze zmienią życie Zduńskich, a życie Franki zawiśnie na cieniutkim włosku.

Pamiętacie, jak jeszcze niedawno Paweł błagał Frankę o wybaczenie? Jak przyrzekał, że już nigdy jej nie zawiedzie i na zawsze odstawi alkohol, który niemal zniszczył ich małżeństwo? Ta obietnica była fundamentem ich nowego początku. Teraz jednak los wystawi Zduńskiego na najcięższą z prób. W obliczu niewyobrażalnej tragedii, patrząc na bezwładne ciało ukochanej żony, czy mężczyzna zdoła dotrzymać słowa? Czy demony przeszłości nie powrócą ze zdwojoną siłą, pchając go prosto w otchłań, z której tak niedawno się wydostał? Konsekwencje mogą być opłakane.

Dramatyczny wypadek Zduńskich w M jak miłość. Kto jest winny tragedii?

Chwila nieuwagi, pisk opon i metaliczny zgrzyt, który rozdziera ciszę spokojnego popołudnia. Sceneria, którą fani „M jak miłość” znają na pamięć – malownicza droga do Grabiny – nagle zamienia się w miejsce mrożącej krew w żyłach tragedii. Samochód, którym podróżują Paweł i Franka, w niewyjaśnionych okolicznościach wypada z trasy i z ogromną siłą przewraca się na bok. To, co miało być zwykłym powrotem do domu, staje się walką o przetrwanie.

Z rozbitego wraku cudem, niemal bez większego szwanku, wydostaje się Paweł. Jednak ulga, jaką mógłby poczuć, natychmiast zamienia się w paraliżujący strach. Obok niego, w zmasakrowanym pojeździe, jest uwięziona Franka. Jej stan jest krytyczny. Każda sekunda jest na wagę złota, a Zduński może tylko bezradnie patrzeć, jak ekipy ratunkowe walczą o przetransportowanie jego żony do szpitala. Tam kobieta od razu trafia na stół operacyjny, a dla Pawła zaczyna się najdłuższe i najstraszniejsze oczekiwanie w życiu.

Kto stoi za tym dramatem? Wszystkie tropy prowadzą do jednej osoby. Dominik Walat, młody chłopak terroryzujący okolicę swoją brawurową jazdą na quadzie, prawdopodobnie będzie miał bezpośredni związek z wypadkiem. Emocje wezmą górę nad Pawłem, który, targany rozpaczą i wściekłością, postanowi sam wymierzyć sprawiedliwość. Dojdzie do brutalnej szarpaniny, w wyniku której Walat zostanie mocno poturbowany, a Zduński trafi na komisariat. Czy to była desperacka zemsta za spowodowanie tragedii, czy może początek jeszcze większych kłopotów?

Złamana obietnica Pawła? Zduński na skraju załamania nerwowego

Szpitalne korytarze stają się dla Pawła prawdziwym więzieniem. Czas staje w miejscu, a każda mijająca minuta, w której nie ma żadnych wieści z sali operacyjnej, ciągnie się w nieskończoność. Czerwone światło nad drzwiami bloku operacyjnego zdaje się kpić z jego bezsilności. Mężczyzna jest w kompletnej rozsypce. To właśnie teraz, w tej chwili grozy, dociera do niego, jak wiele czasu zmarnował na bezsensowne kłótnie i raniące oskarżenia pod adresem żony. Zamiast cieszyć się jej ciążą i wspólnymi chwilami, zatruwał ich życie zazdrością.

W jego głowie kłębią się najczarniejsze myśli. Wraca wspomnieniami do każdego ostrego słowa, do każdej chwili, w której ją zawiódł. A co, jeśli operacja się nie uda? Co, jeśli Franka przeżyje, ale już nigdy nie będzie w pełni sprawna? Czy będzie mogła normalnie chodzić, cieszyć się życiem, opiekować ich synkiem? Te pytania odbijają się echem w jego umyśle, spychając go na skraj psychicznej wytrzymałości. Paweł nigdy nie należał do twardzieli. Jego psychika jest krucha, a historia pokazała, że nie potrafi radzić sobie z kryzysami.

Wszyscy fani doskonale pamiętają, że w chwilach największego zwątpienia i bólu, Paweł ma jedną, tragiczną słabość. Słabość, która niemal kosztowała go wszystko – alkohol. To właśnie obietnica abstynencji uratowała jego małżeństwo. Teraz, gdy jego świat wali się w posadach, a przyszłość jest jedną wielką niewiadomą, pokusa może okazać się zbyt silna. Czy Zduński znajdzie w sobie siłę, by trwać w trzeźwości dla walczącej o życie Franki? A może historia znów zatoczy koło, a on, w najgorszym możliwym momencie, sięgnie po butelkę i ostatecznie ją zawiedzie?

Kolejne streszczenia