Zdjęcia z planu nie kłamią – nad rodziną Kiemliczów zbierają się czarne chmury! Choć Katarzyna Kołeczek, wcielająca się w rolę uwielbianej przez widzów Jagody, pozuje z uśmiechem, scenariusz nowego sezonu „M jak miłość” przewiduje dla niej prawdziwy koszmar. Sielanka po narodzinach córeczki może w jednej chwili zamienić się w piekło, a wszystko przez demony przeszłości, które powracają ze zdwojoną siłą. Kiedy Jagoda będzie tulić w ramionach małą Dorotkę, za jej plecami rozegra się dramat, który może zniszczyć wszystko, co kocha.
Myśleliście, że po przejściach z mafią i walce o miłość Tadeusza, Jagoda wreszcie zazna spokoju? Nic bardziej mylnego! Nowy sezon hitu TVP2 przyniesie falę niepokoju, która wstrząśnie fundamentami jej świeżo upieczonej rodziny. Na horyzoncie pojawia się bowiem cień niezrównoważonej Oli, byłej ukochanej Kiemlicza, której obsesja nie zna granic. Fani serialu doskonale pamiętają, do czego jest zdolna. Teraz, gdy w grę wchodzi życie niewinnego dziecka, strach pomyśleć, co wydarzy się po wakacjach. Przygotujcie się na emocje, bo spokój w Grabinie to już przeszłość!
Za kulisami uśmiech, a w scenariuszu… DRAMAT! Co ukrywa Katarzyna Kołeczek?
Katarzyna Kołeczek aktywnie dzieli się z fanami kadrami zza kulis „M jak miłość”, gdzie widać, jak wspaniale odnajduje się w roli szczęśliwej mamy. Jej serialowa Jagoda promienieje, trzymając w ramionach córeczkę i ciesząc się miłością Tadeusza. Widzowie pokochali tę postać za jej przemianę – z zadziornej księgowej mafii, która początkowo budziła nieufność, stała się ciepłą i empatyczną kobietą, szukającą stabilizacji i prawdziwego uczucia. To właśnie u boku Tadzika odnalazła swoje miejsce na ziemi.
Ich droga do szczęścia nie była jednak usłana różami. Pamiętamy przecież, jak na początku nie potrafili się dogadać, a ich relacja iskrzyła od nieporozumień. To właśnie te początkowe spory i naburmuszenie doprowadziły ostatecznie do wybuchu namiętności, która przerodziła się w głęboką miłość, przypieczętowaną ślubem i narodzinami córeczki. Wydawało się, że po tylu burzach wreszcie wyszło dla nich słońce i nic nie jest w stanie zburzyć ich rodzinnej idylli.
Niestety, radosne zdjęcia z planu to tylko jedna strona medalu. Druga, znacznie mroczniejsza, kryje się na kartach scenariusza. Uśmiech Jagody jest w ostrym kontraście do tego, co szykują dla niej twórcy serialu. Podczas gdy ona sama rozkoszuje się macierzyństwem, niebezpieczeństwo czai się tuż za rogiem, gotowe, by w najmniej oczekiwanym momencie uderzyć w jej najczulszy punkt.
Powrót demonów przeszłości. Psychopatyczna Ola nie powiedziała ostatniego słowa!
Największym zagrożeniem dla spokoju Jagody i Tadeusza jest powrót Oli. To postać, której widzowie mają prawo się obawiać. Niezrównoważona psychicznie była partnerka Kiemlicza już raz pokazała swoje prawdziwe, przerażające oblicze. To ona, owładnięta chorą zazdrością i obsesją, podłożyła ogień pod dom Tadeusza, doskonale wiedząc, że w środku znajduje się odurzona lekami Jagoda. Tylko cudem nie doszło wtedy do tragedii.
Po tym dramatycznym wydarzeniu Ola zniknęła, a wszyscy mieli nadzieję, że to definitywny koniec jej knowań. Niestety, najnowsze doniesienia z planu nie pozostawiają złudzeń – kobieta powraca i jest jeszcze bardziej zdeterminowana. Jej nienawiść do Jagody nie tylko nie zgasła, ale przez czas nieobecności urosła do monstrualnych rozmiarów. Teraz ma nowy cel – zniszczyć nie tylko rywalkę, ale całą jej rodzinę.
Szczęście Jagody i Tadeusza działa na Olę jak płachta na byka. Narodziny ich córki, Dorotki, stały się dla niej ostatecznym bodźcem do działania. Zamiast pogodzić się z porażką, postanowiła, że jeśli ona nie może być szczęśliwa z Tadeuszem, to nikt nie będzie. Jej powrót to zapowiedź prawdziwego horroru, który rozegra się na oczach milionów widzów, a Jagoda i jej bliscy znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Makabryczny prezent dla córki to dopiero początek. Jagoda nie wie, że jej życie wisi na włosku!
Dowodem na to, że Ola nie cofnie się przed niczym, jest makabryczny podarunek, który wysłała dla malutkiej Dorotki. To nie był zwykły upominek – to była przerażająca groźba, która zmroziła krew w żyłach Tadeusza. Na szczęście to on przejął przesyłkę, dzięki czemu Jagoda wciąż żyje w błogiej nieświadomości. Nie ma pojęcia, że psychopatka obserwuje każdy jej ruch i że jej dziecko stało się celem ataku.
Ta sytuacja dowodzi jednego – Ola przeszła od słów do czynów, a jej działania stają się coraz bardziej zuchwałe i nieprzewidywalne. Jagoda, zajęta opieką nad noworodkiem, jest całkowicie bezbronna i nie spodziewa się ciosu, który wisi w powietrzu. Tadeusz będzie musiał stanąć na wysokości zadania i chronić swoją rodzinę, ale czy zdoła upilnować najbliższych przed kimś, kto jest zdolny do absolutnie wszystkiego?
Jedno jest pewne – nadchodzące odcinki „M jak miłość” zgotują fanom prawdziwy rollercoaster emocji. Spokój Jagody i Tadeusza zostanie brutalnie przerwany, a walka o bezpieczeństwo rodziny stanie się ich priorytetem. Niebezpieczeństwo nie śpi, a widzowie z zapartym tchem będą śledzić, czy miłość tej pary okaże się silniejsza od niszczycielskiej siły chorej obsesji. Szykuje się sezon pełen napięcia, strachu i dramatycznych zwrotów akcji.