Fani „M jak miłość” przecierają oczy ze zdumienia! Po miesiącach spekulacji i niepewności, co dalej z wątkiem Mateusza Mostowiaka, nareszcie mamy odpowiedź. I to jaką! Pustka po odejściu Lilki zostanie wreszcie wypełniona, a serce młodego Mostowiaka zabije dla kogoś zupełnie nowego. To prawdziwe trzęsienie ziemi w Grabinie, które na zawsze zmieni losy ulubionych bohaterów. Zdjęcia z planu nie kłamią – nowa piękność już kręci sceny u boku Mateusza, a my wiemy, co na to wszystko powiedziała sama Monika Mielnicka!
Czy to koniec ery Lilki i Mateusza, o którym fani dyskutowali od dawna? Wszystko na to wskazuje! Produkcja hitu TVP2 postanowiła postawić na totalne odświeżenie i wprowadzić do serialu nową, tajemniczą postać. Kim jest aktorka, która ma szansę stać się nową ulubienicą widzów? Jak wygląda i co wiemy o jej roli? Napięcie sięga zenitu, zwłaszcza że pierwsze nagrania do nowej czołówki zdradzają, że między nią a Mateuszem od razu zaiskrzy. Przygotujcie się na burzę emocji, bo ten rozdział w życiu Mostowiaka właśnie się zaczyna, a stary definitywnie się zamyka.
Koniec pewnej epoki w M jak miłość. Monika Mielnicka nie wróci, Mateusz otwiera nowy rozdział
Widzowie, którzy wciąż po cichu liczyli na wielki powrót Moniki Mielnickiej do roli Lilki, muszą pogodzić się z faktami. Drzwi do Grabiny dla byłej żony Mateusza zostały zamknięte na cztery spusty. Ten wątek, pełen burzliwych zwrotów akcji, łez i chwilowych uniesień, jest już definitywnie zakończony. Scenarzyści nie pozostawiają złudzeń, a ostatnie ruchy w obsadzie tylko to potwierdzają. Nawet sam Mateusz przeszedł ogromną metamorfozę, a zmiana aktora z Krystiana Domagały na Rafała Kowalskiego była wyraźnym sygnałem, że idzie nowe.
Sam Mostowiak już jakiś czas temu dał jasno do zrozumienia, że nie ma zamiaru wracać do przeszłości. Rozmowy o ewentualnym powrocie do Lilki ucinał krótko, twierdząc, że nie widzi na to najmniejszych szans. To zamknięta sprawa, a otwieranie starych ran nie wchodzi w grę. Po bolesnych doświadczeniach wnuk Barbary jest gotowy na świeży start i wszystko wskazuje na to, że los wreszcie się do niego uśmiechnie, stawiając na jego drodze kogoś wyjątkowego. Czas na nową miłość!
Wprowadzenie nowej bohaterki u boku Mateusza jest więc ostatecznym gwoździem do trumny dla wątku jego byłej żony. To logiczna i długo wyczekiwana przez część fanów decyzja twórców serialu. Chcą oni dać Mateuszowi szansę na zbudowanie szczęśliwej przyszłości u boku kobiety, która nie będzie kojarzona z dawnymi dramatami. Rozpoczyna się zupełnie nowy etap w życiu Mostowiaka, a widzowie z zapartym tchem będą śledzić, jak potoczą się jego losy z nową ukochaną.
Kim jest Matylda Giegżno? Oto nowa piękność u boku Mateusza!
W centrum uwagi znalazła się 24-letnia Matylda Giegżno, która dołącza do obsady „M jak miłość”. Ta młoda i utalentowana aktorka to prawdziwy powiew świeżości, który ma wnieść do serialu zupełnie nową energię. Prace na planie już ruszyły pełną parą, a w sieci pojawiły się pierwsze nagrania zza kulis, na których Matylda występuje u boku serialowego Mateusza. Jej uśmiech i naturalność od razu przykuły uwagę fanów, którzy już teraz zastanawiają się, kim będzie jej postać.
Co najważniejsze, produkcja podkreśla, że Matylda Giegżno absolutnie nie wcieli się w „nową Lilkę”. To nie jest recasting postaci, a wprowadzenie zupełnie nowej bohaterki, której historia i charakter owiane są jeszcze tajemnicą. To sprawia, że cała sytuacja jest jeszcze bardziej ekscytująca. Widzowie będą mieli okazję poznać ją od zera, bez żadnych uprzedzeń i porównań do jej poprzedniczki. To czysta karta, która może na nowo zdefiniować miłosne perypetie w Grabinie.
Już pierwsze ujęcia z planu zdjęciowego do nowej czołówki serialu zdradzają, że między Matyldą a Rafałem Kowalskim jest świetna chemia. Aktorzy doskonale bawią się w swoim towarzystwie, co widać w ich naturalnych uśmiechach i swobodzie. Fani już spekulują, że ta dobra energia z planu przeniesie się na ekran, a wątek miłosny Mateusza i nowej bohaterki będzie pełen pasji i autentycznych emocji. Wygląda na to, że czeka nas prawdziwy rollercoaster uczuć!
Lilka z M jak miłość przerwała milczenie! Zaskakujący komentarz Moniki Mielnickiej
Gdy na oficjalnym profilu „M jak miłość” na Instagramie opublikowano wideo z odmienionym Mateuszem i jego nową serialową partnerką, w sekcji komentarzy rozpętała się prawdziwa burza. Fani prześcigali się w domysłach i opiniach, a atmosfera była naprawdę gorąca. Wśród setek wpisów pojawił się jednak ten jeden, na który wszyscy czekali. Głos zabrała sama Monika Mielnicka, czyli aktorka, której miejsce u boku Mostowiaka zajmie nowa koleżanka po fachu.
Wszyscy, którzy spodziewali się dramatu, żalu czy uszczypliwości, musieli być w ciężkim szoku. Monika Mielnicka pokazała ogromną klasę i w sposób, który uciął wszelkie spekulacje o złej krwi, skomentowała całą sytuację. Pod postem z nagraniami zostawiła krótki, ale niezwykle wymowny wpis, który zaskoczył wszystkich obserwatorów. Jej reakcja była dowodem na ogromny profesjonalizm i dojrzałość.
Aktorka napisała proste, ale płynące prosto z serca: „Powodzenia! 😊”. Ten jeden komentarz wystarczył, by pokazać, że nie ma żadnego problemu z tym, że wątek jej postaci został zakończony, a w życiu serialowego Mateusza pojawi się ktoś inny. Mielnicka okazała pełne wsparcie swoim kolegom z planu, życząc im powodzenia w dalszym rozwijaniu historii. W ten sposób, z klasą i bez cienia zazdrości, symbolicznie przekazała pałeczkę, dając swoje błogosławieństwo nowemu rozdziałowi w „M jak miłość”.