Na dobre i na złe: Blanka z przerażeniem odkryje plany męża! To, co planuje Mario, to prawdziwy koszmar. Nigdy jej nie odpuści!

Myślała, że najgorsze ma już za sobą, ale prawdziwy horror dopiero puka do jej drzwi. Blanka z „Na dobre i na złe” w nadchodzących odcinkach przeżyje chwile mrożące krew w żyłach, gdy jej mąż, Mario, powróci, by wcielić w życie swój misterny i przerażający plan. Mężczyzna z kryminalną przeszłością nie zamierza odpuścić i jest gotów na wszystko, by odzyskać to, co uważa za swoje. Dla Blanki i małej Niny oznacza to jedno – ich życie zamieni się w pułapkę, z której ucieczka może okazać się niemożliwa.

Widzowie z zapartym tchem śledzili losy lekarki, mając nadzieję, że wreszcie odnalazła spokój u boku córeczki. Nic z tego! Powrót Mario to nie tylko groźba utraty wolności, ale także początek serii dramatycznych wydarzeń, które wstrząsną szpitalem w Leśnej Górze. Kiedy do gry wchodzi tajemnicza choroba Niny, a prorocze koszmary Blanki zaczynają się spełniać, staje się jasne, że to nie jest zwykły powrót skruszonego męża. To początek wyrachowanej gry, w której stawką jest życie i szczęście matki i dziecka. Czy Blanka zdoła ochronić córkę przed człowiekiem, którego kiedyś kochała, a teraz panicznie się boi?

Koszmar Blanki staje się jawą! Tajemnicza choroba Niny to dopiero początek dramatu

Najgorsze lęki często przybierają postać sennych mar, z których budzimy się z ulgą. Niestety, dla Blanki koszmar stanie się brutalną rzeczywistością. Jeszcze zanim Mario pojawi się na horyzoncie, młodą lekarkę zaczną nawiedzać przerażające wizje. W snach będzie widziała zniknięcie swojej ukochanej córeczki, Niny. Poczucie bezsilności i paniczny strach, że nie jest w stanie odnaleźć dziecka, będą tak realne, że nawet po przebudzeniu zimny pot obleje jej czoło. Blanka nie będzie jeszcze wiedziała, że jej podświadomość wysyła jej tragiczne w skutkach ostrzeżenie.

Jakby na potwierdzenie proroczych snów, stan zdrowia małej Niny nagle i gwałtownie się pogorszy. To, co początkowo wygląda na zwykłe niemowlęce dolegliwości, szybko przerodzi się w prawdziwy dramat. Niepokojące ataki płaczu i problemy z oddychaniem sprawią, że Blanka wpadnie w panikę. Serce matki podpowie jej, że dzieje się coś bardzo złego. Jej obawy potwierdzą się w szpitalu, gdzie doktor Tretter postawi wstępną, zatrważającą diagnozę.

Doświadczony lekarz zauważy u dziewczynki niepokojącą asymetrię żuchwy. To objaw, którego nie można zignorować, a jego przyczyny mogą być dramatyczne – wada genetyczna lub, co gorsza, postępująca choroba neurologiczna. Dla Blanki ta wiadomość będzie jak cios prosto w serce. W jednej chwili jej świat zawali się po raz kolejny, a walka o zdrowie córki stanie się absolutnym priorytetem. Nie będzie miała jednak pojęcia, że w cieniu tych dramatycznych wydarzeń czai się jeszcze większe zagrożenie.

Szokujący powrót Mario! Mąż Blanki ma plan, który zniszczy jej życie na zawsze

Powrót Mario był tylko kwestią czasu. Mężczyzna taki jak on, z obsesyjną potrzebą kontroli, nigdy nie zniknąłby na zawsze, zwłaszcza wiedząc, że ma dziecko. Zamiast jednak pojawić się z kwiatami i prośbą o wybaczenie, Milewski zacznie krążyć wokół domu Blanki niczym drapieżnik obserwujący swoją ofiarę. Jego obecność będzie niemal niewidoczna, ale Blanka podświadomie wyczuje zagrożenie. W końcu mąż zdecyduje się na konfrontację w miejscu, gdzie Blanka powinna czuć się najbezpieczniej – w szpitalu.

Na widok Mario twarz lekarki zblednie, a w jej oczach pojawi się czysty strach. Nie będzie to radosne spotkanie po latach, a początek kolejnego koszmaru. Blanka, drżącym głosem, zapyta go, po co wrócił, ale odpowiedź, którą usłyszy, zmrozi jej krew w żyłach. Mężczyzna bez mrugnięcia okiem oświadczy, że nie chodzi mu o chwilowe spotkanie. On wrócił na stałe, by mogli żyć razem, jak normalna, szczęśliwa rodzina. Dla Blanki te słowa zabrzmią jak wyrok.

„Znowu masz jakiś plan. Znowu chcesz na nas wszystkich sprowadzić nieszczęście!” – wykrzyczy mu w twarz, a jej głos będzie pełen bólu i bezsilności. Blanka wie, do czego zdolny jest jej mąż i jest przekonana, że jego powrót zwiastuje katastrofę. Jego spokój i pewność siebie tylko utwierdzą ją w przekonaniu, że wpadła w sidła, z których tym razem może nie być ucieczki. Mario, niewzruszony jej reakcją, poprawi ją chłodno, że Nina to „ich wspólne dziecko”, dając jej jasno do zrozumienia, że nie zamierza rezygnować ze swoich praw.

Rodzina czy pułapka? Mario stawia warunki, a Blanka jest w potrzasku

Słowa Mario o „wspólnym dziecku” i „normalnej rodzinie” to nic innego jak wyrachowana gra. On doskonale wie, że Blanka panicznie się go boi i wykorzystuje córkę jako kartę przetargową, by zmusić żonę do uległości. Dla niego rodzina to nie miłość i bezpieczeństwo, ale forma własności i kontroli. Jego plan jest prosty i przerażający zarazem: chce uwięzić Blankę i Ninę w złotej klatce, odcinając je od świata i zmuszając do życia na jego zasadach, w ciągłym cieniu jego kryminalnej przeszłości.

Blanka zdaje sobie sprawę, że życie z Mario oznacza ciągły strach. To powrót do świata, z którego tak desperacko próbowała uciec – świata pełnego kłamstw, niebezpiecznych ludzi i nieustannego zagrożenia. Każda próba sprzeciwu może sprowadzić nieszczęście nie tylko na nią, ale przede wszystkim na jej bezbronną córeczkę. Lekarka stanie przed tragicznym wyborem: poddać się i zostać zakładniczką we własnym domu, czy podjąć nierówną walkę z człowiekiem, który nie cofnie się przed niczym?

Kiedy Mario zapyta o stan zdrowia Niny i z wyrzutem wytknie Blance, że chciała go oszukać w sprawie dziecka, na chwilę w jego oczach pojawi się coś na kształt smutku. Zda sobie sprawę, jak wielki strach budzi w kobiecie, którą podobno kocha. I właśnie wtedy, w tym momencie pozornej słabości, powie coś, co kompletnie zbije Blankę z tropu. Jego słowa mogą okazać się kolejnym, mistrzowskim elementem jego chorej gry albo… zmienić absolutnie wszystko. Co takiego usłyszy Blanka z ust swojego męża? Jedno jest pewne – po tej rozmowie w Leśnej Górze nic już nie będzie takie samo.

Kolejne streszczenia