No dobra, przyznajmy to sobie otwarcie – Pierwsza miłość potrafi nieźle namieszać w głowie. I nie chodzi tylko o te wszystkie miłosne zawirowania, ale też o dramaty, które aż proszą się o popcorn i wygodny kocyk. W 4053 odcinku czeka nas jazda bez trzymanki: Melka stanie oko w oko ze śmiercią, a Reterska wpadnie w sidła własnej zemsty. Brzmi jak idealny przepis na wieczór z emocjami, prawda? 🙂
Wypadek, który miał być końcem Melki
Kiedy Reterska (Anna Samusionek) bierze sprawy w swoje ręce, to wiedz, że będzie się działo. Kobieta wciąż nie może pogodzić się z tym, że jej syn Remigiusz (Stefan Pawłowski) nie żyje, a ciało wciąż nie zostało odnalezione. I co robi? Obwinia Melkę (Ewa Jakubowicz). Logika jak z telenoweli – brak dowodów? Nie szkodzi! Ważne, że można się zemścić.
Reterska planuje więc wypadek, który ma zakończyć życie znienawidzonej synowej. Ale jak to bywa w takich historiach, plan wymyka się spod kontroli. Zamiast Melki, to właśnie Łucja ląduje w karetce, ciężko ranna, a jej słowa „jeszcze z tobą nie skończyłam” brzmią bardziej jak zapowiedź sequela niż realne groźby.
Serio, czy tylko ja mam wrażenie, że karma w tym serialu działa szybciej niż ekspresowa dostawa jedzenia na wynos?
Detektyw z sumieniem – kto by się spodziewał?
Pamiętacie prywatnego detektywa, Cyglara (Leszek Żukowski)? Facet miał pomóc Reterskiej odnaleźć Remigiusza, ale coś poszło nie tak. Zamiast wykonywać jej mroczne polecenia, postanowił działać rozsądnie. Ba! Zamiast być narzędziem zemsty, zaczął… czuć coś więcej do Łucji.
Tak, wiem, zabrzmiało to jak kolejny wątek z gatunku „love is in the air”, ale IMO to jedna z ciekawszych zwrotek akcji. Bo co się stanie, gdy mężczyzna, który miał pomóc w zabójstwie, zaczyna ratować potencjalną ofiarę?
No właśnie – chaos. A chaos to coś, co scenarzyści Pierwszej miłości kochają tak samo jak my lubimy narzekać, że „już nic nas nie zaskoczy”, a potem… znowu spadamy z krzesła.
Melka kontra życie – czy wygra ten pojedynek?
Melka już nieraz miała pod górkę. Teraz, kiedy Reterska urządza na nią zamach, dziewczyna znów wychodzi z opresji cało. Jakby miała jakieś supermoce albo prywatnego anioła stróża na etacie.
Tylko że każdy taki wypadek to kolejne otarcie o granice wytrzymałości. I tutaj wchodzą jej bliscy – Marysia (Aneta Zając), Krystian (Patryk Pniewski) i oczywiście Piotrek (Michał Mikołajczak).
No i tu zaczyna się kolejny dylemat sercowy. Piotrek wciąż coś czuje do Melki, ale widząc ją przy Krystianie, zaciska zęby i udaje twardziela. Pytanie tylko: jak długo da radę grać obojętnego? Bo wiadomo, że w Pierwszej miłości nikt długo nie trzyma języka za zębami.
Reterska – ofiara własnej obsesji
Przyznam szczerze, że mam mieszane uczucia wobec Reterskiej. Z jednej strony tragedia matki, która straciła syna, faktycznie boli. Z drugiej – jej obsesja na punkcie zemsty jest totalnie destrukcyjna. Każda jej akcja kończy się gorzej niż poprzednia.
I tak oto w 4053 odcinku, zamiast satysfakcji z zemsty, ląduje w szpitalu. Ale znając jej charakter, to nie będzie koniec tej historii. Ona jeszcze wróci, jeszcze nie raz napsuje krwi Melce i całej reszcie. No bo jak inaczej? Ten serial bez jej dramatów byłby jak pizza bez sera – niby można zjeść, ale smakuje jakoś tak nijako.
Co nas jeszcze czeka w 4053 odcinku?
Żeby nie było, że całość kręci się tylko wokół wypadku, dostaniemy też emocjonalne momenty:
- Powrót uczuć Piotrka do Melki – wyjdą na jaw, czy wciąż zostaną ukryte?
- Relacje Melki i Krystiana – czy to rzeczywiście coś poważnego, czy raczej chwilowe pocieszenie?
- Reakcje Marysi – jako przybrana mama Melki zawsze staje murem za nią, ale czy tym razem uda się jej ochronić córkę przed toksyczną Reterską?
A ja mam wrażenie, że to dopiero rozgrzewka przed kolejnymi większymi dramatami. Bo przecież scenarzyści nie puszczą nas tak łatwo – nie po takim cliffhangerze.
Dlaczego ten odcinek to must-watch?
Bo łączy w sobie wszystko, co najlepsze w Pierwszej miłości:
- tragiczne wypadki (bo przecież bez nich nie ma serialu),
- toksyczne relacje (kochamy je nienawidzić),
- niespodziewane zwroty akcji (serio, kto się spodziewał, że to Reterska oberwie?),
- i oczywiście miłosne rozterki, które sprawiają, że kibicujemy bohaterom, jakby byli naszymi znajomymi.
No i FYI – jak ktoś uważa, że już „wszystko było”, to niech obejrzy 4053 odcinek. Gwarantuję, że zmieni zdanie. 😉
Podsumowanie – emocje, dramat i karma w akcji
Wypadek Melki w 4053 odcinku Pierwszej miłości miał być jej końcem, a stał się początkiem upadku Reterskiej. I chociaż bohaterowie przeżywają swoje dramaty, my – widzowie – dostajemy solidną dawkę emocji, która sprawia, że nie możemy oderwać się od ekranu.
Czy Piotrek w końcu wyzna Melce, co do niej czuje? Czy Reterska w szpitalu zrozumie, że jej obsesja prowadzi donikąd? A może wróci jeszcze bardziej żądna zemsty?
Jedno jest pewne – ten odcinek zapisze się grubą kreską w historii serialu. I coś mi mówi, że to dopiero początek naprawdę mocnych wydarzeń.
Bo hej, Pierwsza miłość zawsze ma asa w rękawie – i nie zawaha się go użyć. 😉