M jak miłość, odcinek 1865: Naiwna Iza w sidłach psychopaty! Marcin w szoku, dzieci w niebezpieczeństwie

Przez Basia J
Źródło: MTL Maxfilm

Iza w 1865 odcinku „M jak miłość” popełni najgorszy błąd — wróci do Radka i znów wpuści do swojego życia człowieka, który już raz ją skrzywdził. Pomimo przemocy, upokorzeń i strachu, naiwnie uwierzy w jego piękne słowa i obietnice poprawy. Marcin, widząc, co się święci, przeżyje chwile grozy, bo doskonale zdaje sobie sprawę, do czego zdolny jest Radek. Sytuacja stanie się jeszcze bardziej dramatyczna, gdy w grę wejdą dzieci, które Iza bez zastanowienia zabierze z powrotem do domu oprawcy!

Choć wydawało się, że po wszystkich dramatycznych wydarzeniach Iza wreszcie otworzyła oczy, prawda okaże się zupełnie inna. W 1865 odcinku „M jak miłość” Chodakowska podejmie decyzję, która dla Marcina i widzów będzie szokiem — zamiast trzymać się z dala od Radka, postanowi mu wybaczyć. Ale czy ta naiwna wiara w cudowną przemianę oprawcy nie obróci się przeciwko niej i dzieciom? Napięcie rośnie z każdą minutą, a widzowie zadają sobie jedno pytanie — jakim kosztem Iza zdecyduje się ratować swoje małżeństwo?

Iza wróci do Radka – jakim cudem uwierzyła w kata?

W 1865 odcinku „M jak miłość” Iza i Radek niespodziewanie dojdą do porozumienia. Po tym, jak Marcin i Kama przejmą opiekę nad Mają i Szymkiem, małżonkowie zostaną sami i wówczas dojdzie do ich wielkiego pojednania. Radek, który już wcześniej stosował wobec Izy przemoc słowną i fizyczną, znów zacznie manipulować jej emocjami, przedstawiając siebie jako skruszonego, skrzywdzonego męża. A Iza? Mimo wszystko uwierzy.

Choć wszyscy widzowie doskonale pamiętają dramatyczne sceny, gdy Radek podniósł rękę na Izę, ona wydaje się to wypierać. Czułość i słowa skruchy skutecznie zamydlą jej oczy. Nie dostrzeże, że to tylko gra, której celem jest odzyskanie kontroli, a nie prawdziwa miłość czy zmiana.

Co gorsza, Iza nie tylko postanowi zostać u boku Radka, ale również przyprowadzi z powrotem dzieci do ich wspólnego domu. Marcin nie będzie mógł uwierzyć, że kobieta, którą tak dobrze zna, znów daje się wciągnąć w sidła przemocy.

Marcin przewidzi najgorsze – obawy o los dzieci i Izy w 1865 odcinku „M jak miłość”

Chodakowski natychmiast zauważy, że pojednanie Izy i Radka to zapowiedź dramatu. Marcin dobrze pamięta, do czego zdolny jest psychopatyczny Radek i wie, że ten nie cofnie się przed niczym, by odzyskać władzę nad byłą żoną. I tym razem na szali nie będzie już tylko los Izy, ale i dzieci.

Tym bardziej, że zarówno Maja, jak i Szymek są świadkami awantur i przemocy, których ofiarą pada ich matka. Marcin, jako ojciec, nie przestaje się bać o bezpieczeństwo swoich dzieci, ale bezradnie patrzy, jak Iza nie dopuszcza do siebie obaw i próśb o rozsądek. Chodakowski, przytłoczony lękiem i bezsilnością, może jedynie mieć nadzieję, że sytuacja nie wymknie się spod kontroli.

Co więcej, niepokój Marcina potęguje rozmowa z własnym synem, który także dostrzega zagrożenie. Szymek wyzna ojcu swoje obawy, a to jeszcze bardziej uświadomi Marcinowi, że dzieci nie powinny wracać pod dach Radka.

Naiwna wiara Izy czy strach przed samotnością?

Dlaczego Iza w ogóle decyduje się wrócić do Radka, mimo że zna jego prawdziwe oblicze? W 1865 odcinku „M jak miłość” odpowiedź okaże się bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać. Chodakowska jest nie tylko ofiarą przemocy, ale i ofiarą mechanizmów psychologicznych — strachu przed samotnością, poczucia winy, złudnej nadziei, że Radek się zmieni.

Co więcej, Iza może działać w przekonaniu, że w ten sposób zapewni dzieciom „normalny” dom, nawet jeśli w głębi duszy wie, że taki dom wcale nie istnieje. Czy to miłość do dzieci, czy strach przed byciem sama każe jej wybaczyć Radkowi?

Widzowie z napięciem śledzić będą każdy krok Izy, nie mogąc uwierzyć, że Chodakowska znów wpadnie w pułapkę, którą sama przecież już raz dostrzegła. Czy tym razem psychopata zdoła całkowicie ją sobie podporządkować? Czy dzieci będą bezpieczne? Odpowiedzi poznamy już w 1865 odcinku „M jak miłość”.

Udostępnij