M jak miłość, odcinek 1846: Franka odchodzi na zawsze? Paweł upada na dno, a Marysia błaga o wybaczenie

Przez Basia J 4 min czytania
Źródło: vod.tvp.pl

Franka nie potrafi zapomnieć o oskarżeniach Pawła.
Czy ich małżeństwo jest skazane na porażkę? Marysia spróbuje ocalić rodzinę, ale los może okazać się nieubłagany.

Franka zrywa kontakt z Pawłem – długie tygodnie ciszy

W 1846. odcinku M jak miłość Franka decyduje się na całkowitą separację.
Po odejściu od Pawła nie wraca do Warszawy, lecz zostaje w Bukowinie Tatrzańskiej.

Nie odpowiada na jego telefony, unika wiadomości, odcina się od wspólnej przeszłości.
Tymczasem Paweł, pogrążony w cierpieniu, wpada w ciąg alkoholowy.

Nie pojawia się w pracy, zamyka „Rowerownię” i powoli stacza się na samo dno.
Jego mieszkanie zmienia się w ruinę, a on sam przestaje dbać o siebie i swoje życie.

Marysia, zmartwiona stanem syna, stara się nawiązać kontakt.
Bez skutku – Paweł ignoruje wszelkie próby rozmowy, a jego stan z dnia na dzień się pogarsza.

Paweł w pijanym amoku oskarża Frankę o zdradę!

Załamany Paweł nie potrafi zapomnieć o rzekomej zdradzie żony.
Chociaż Franka wielokrotnie zapewniała go o swojej wierności, on nie może uwierzyć w jej słowa.

W końcu, będąc kompletnie pijanym, postanawia do niej zadzwonić.
To, co mówi, przechodzi wszelkie granice.

– Zabawiałaś się z moim bratem? – wyrzuca oskarżenie wprost do słuchawki.
Franka jest wstrząśnięta i natychmiast kończy rozmowę.

– Myślałam, że chce mnie przeprosić… – zwierza się później Marysi.
– Bardzo długo czekałam na ten telefon, ale on znów mnie tylko zranił…

Łzy napływają jej do oczu, a serce pęka na pół.
Wydaje się, że powrót do Pawła jest niemożliwy.

Marysia chce pomóc France, ale ta odrzuca jej wsparcie

Marysia, widząc cierpienie synowej, chce zostać z nią na dłużej.
Jednak Franka nie pozwala jej na to.

– Nie będę sama, stryj przyjedzie, zajmą się mną – uspokaja teściową.
– Ty lepiej zajmij się Pawłem. On teraz potrzebuje pomocy bardziej niż ja…

Jej słowa wyraźnie wskazują na to, że chociaż jest rozżalona, nadal troszczy się o męża.
Nie chce jednak, by to ona była osobą, która go ratuje.

Paweł traci kontrolę – brutalny atak na Piotrka!

Zduński nie potrafi już panować nad gniewem.
Wściekłość, alkohol i zazdrość prowadzą go do czynu, którego będzie żałował.

W 1846. odcinku M jak miłość Paweł rzuca się na Piotrka i brutalnie go atakuje.
Brat chciał mu pomóc, ale zamiast wdzięczności, dostaje ciosy pięściami.

Barbara, nie mogąc dłużej patrzeć na destrukcję wnuka, interweniuje natychmiast.
Sprowadza Pawła do Grabiny i nakazuje mu zostać tam, dopóki nie odzyska trzeźwego myślenia.

– Dość tego! – mówi stanowczo.
– Nie pozwolę, żebyś dalej niszczył siebie i innych.

Marysia przeprasza Frankę za Pawła – czy synowa wybaczy?

Marysia, pełna wstydu i smutku, kontaktuje się z Franką.
Wie, że jej syn posunął się za daleko i czuje się winna jego zachowaniu.

– Przepraszam cię za Pawła… – mówi ze łzami w oczach.
– Wierzę w niego i wiem, że to się ułoży…

Franka jednak nie jest już tego taka pewna.
Jej odpowiedź brzmi, jakby ich małżeństwo właśnie dobiegło końca.

– Nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek mu zaufam…

Czy to koniec wielkiej miłości Franki i Pawła?
O tym przekonamy się już w kolejnych odcinkach!

Udostępnij