Czy jeden telefon może zmienić wszystko? W 1857. odcinku „M jak miłość” Dorota spróbuje skontaktować się z Bartkiem, ale on… odrzuci połączenie! Zignorowany sygnał stanie się dla niej jasnym dowodem, że nie ma już miejsca w jego życiu. Czy to koniec ich małżeństwa?
Dorota wraca do Polski po długiej nieobecności, lecz jej radość z przylotu szybko zamienia się w rozczarowanie. Wierzyła, że Bartek czeka na nią, ale on, przekonany, że dzwoni do niego natrętny reklamodawca, nawet nie odbierze telefonu! Sytuacja tylko się komplikuje, gdy Dorota przyjeżdża do Grabiny i odkrywa, że mąż spędza czas z inną kobietą…
Dorota wraca do Polski – czy Bartek na nią czeka?
Po miesiącach spędzonych w Bostonie, gdzie walczyła o życie, Dorota wreszcie może wrócić do kraju. Choć przez ten czas nie miała kontaktu z Bartkiem, nie przestała o nim myśleć. Codziennie patrzyła na jego zdjęcie, wyobrażając sobie moment, gdy znów będą razem.
Niestety, rzeczywistość brutalnie odbiega od jej wyobrażeń. Ledwie wysiada z samolotu, już czuje niepokój. W drodze do Grabiny postanawia zadzwonić do męża, by powiedzieć mu, że jest w Polsce. Jednak Bartek, nie rozpoznając numeru, bez namysłu odrzuca połączenie…
Dorota nie wie, że jej telefon został zignorowany przez zwykłą pomyłkę. W jej głowie pojawia się myśl, że może to nie jest przypadek. Może Bartek po prostu nie chce już z nią rozmawiać?
Bartek myśli, że to reklama – fatalna pomyłka z dramatycznym skutkiem
Lisiecki akurat spędza czas u Kiemliczów, gdy jego telefon zaczyna dzwonić. Przez moment waha się, ale numer wygląda podejrzanie – to pewnie kolejny telemarketer próbujący sprzedać mu niepotrzebną usługę. Bez zastanowienia wciska „odrzuć”.
- Znowu ktoś chce mi coś wcisnąć… – wzdycha Bartek, nie mając pojęcia, że właśnie odtrącił własną żonę.
Tymczasem Dorota nie daje za wygraną. Gdy dociera do willi w Grabinie, postanawia spróbować jeszcze raz. Czeka godzinami, ale mąż się nie pojawia. Każda kolejna minuta tylko utwierdza ją w przekonaniu, że nie jest już mile widziana.
Dorota zobaczy Bartka z inną! Tragiczne nieporozumienie
Los sprawia, że wkrótce Dorota widzi coś, co miażdży jej serce. W Grabinie mówi się o tym, że Bartek i Natalka są sobie bardzo bliscy. Kawecka nie wie, że to tylko plotki. Gdy wieczorem dostrzega męża niosącego Natalkę na rękach, dla niej wszystko staje się jasne.
- On ma już inną… – szepcze do siebie, a w oczach pojawiają się łzy.
Nie chce słuchać wyjaśnień. W jednej chwili podejmuje decyzję – odchodzi. Wyłącza telefon i znika z Grabiny, przekonana, że jej miłość do Bartka jest już tylko wspomnieniem.
Za późno na naprawienie błędu? Bartek próbuje oddzwonić…
Kiedy Bartek wreszcie wraca do domu, coś go tknie. Przegląda ostatnie połączenia i zauważa ten numer, który tak lekkomyślnie odrzucił. Jakiś dziwny niepokój każe mu oddzwonić.
Ale jest już za późno. Dorota wyłączyła telefon i nie zamierza go więcej włączać.
Czy to oznacza koniec ich małżeństwa? Czy Bartek zrozumie, co naprawdę się stało? I czy Dorota jeszcze kiedyś da mu szansę? Odpowiedzi poznamy w kolejnych odcinkach „M jak miłość”!